Uważamy, że ECB nie podejmie żadnych konkretnych działań luzujących politykę pieniężną. Sądzimy również, że słowa Mario Draghiego o możliwym wprowadzeniu różnego rodzaju narzędzi – jak ujemna stopa depozytowa, czy skup aktywów, nie wystarczą by w najbliższych tygodniach powstrzymać umocnienie euro i wzrost EUR/USD powyżej 1,40. Władze ECB dokonując w ostatnich miesiącach wyraźnego zwrotu w retoryce w kierunku łagodzenia polityki miały nadzieję, że sytuacja na Starym Kontynencie rozwinie się w sposób uzasadniający wstrzymanie się od takiego kroku. Co motywowało decydentów do podjęcia swoistej gry? Stała za nią oczywiście konieczność zareagowania na utrzymywanie się wysokiej siły wspólnej waluty i pogłębienie spadków dynamiki cen konsumenckich. W końcu w marcu deflację odnotowano w pięciu państwach strefy euro, a w kolejnych trzynastu wskaźnik HICP przybierał wartości poniżej 1 proc. Stanowisko władz monetarnych należy postrzegać zatem jako chęć zyskania czasu. Luzowanie pod postacią redukcji stóp, czy prowadzenia skupu aktywów budzi sporo kontrowersji. W pierwszym przypadku minimalne obniżenie podstawowej stopy bez sprowadzenia depozytowej do wartości ujemnych miałoby znaczenie symboliczne. Ujemna stopa depozytowa to z kolei instrument, który przy obecnym układzie sił w Radzie Prezesów nie zyska wystarczającego poparcia. Potencjalny skup aktywów rodzi wątpliwości dotyczące pokusy moralnego nadużycia wynikającego z obniżenia premii za ryzyko na rynkach długu.

Polska: stabilizacja przynajmniej do końca roku

Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy na dotychczasowym poziomie (referencyjna 2,5 proc.). Konferencja po posiedzeniu utwierdziła nas natomiast w przekonaniu, że do końca roku stopy pozostaną bez zmian. Sygnalizację ewentualnej zmiany w komunikacji banku centralnego w lipcu interpretujemy jako pozostawienie sobie czasu do decyzji o tym kiedy podnieść koszt pieniądza. Gdyby gospodarka odradzała się w podobnym tempie do tego z ostatniego półrocza, to podwyżki stóp mogłyby nastąpić już na przełomie tego i następnego roku. Kluczowy dla decyzji Rady będzie wzrost realnych wynagrodzeń. Jeśli wynagrodzenia realne będą rosły w tempie od 4 do 5 proc. r/r a inflacja pozostanie poniżej dolnego odchylenia od celu NBP, to będzie to generować presję popytową. Mimo tych czynników naszym scenariuszem bazowym jest podniesienie stóp w marcu 2015 r., na co wskazuje m.in. opóźnienie transmisji impulsów monetarnych oraz niepewność co do sytuacji u partnerów handlowych na wschodzie.

Australia: „Australijczyk” znów zyskuje

Reklama

Z dzisiejszej sesji azjatyckiej warto odnotować dynamiczne umocnienie dolara australijskiego – dziś zyskuje on zdecydowanie najwięcej wśród walut G-10. Wpływ na to miały znacznie lepsze od oczekiwań dane z australijskiego rynku pracy oraz o bilansie handlowym Chin, czyli największego partnera handlowego Australii. W kwietniu przybyło 14,2 tys. nowych miejsc pracy, wobec oczekiwań na poziomie 8,8 tys. Zrewidowano także poprzedni odczyt o 3,8 tys. w górę. Na uwagę zasługuje fakt, że w przeciwieństwie do poprzedniego miesiąca dużo lepsza jest struktura zatrudnienia. Wszystkie nowe miejsca pracy dotyczą pracy stałej. Bilans handlowy Chin natomiast wyniósł 18,46 miliarda dolarów wobec oczekiwań na poziomie 16,7 miliarda.