Spółki rozpoczynają dwuletnie konsultacje z rządami Niemiec, Włoch i Francji na temat bezzałogowego statku powietrznego. Grupa Airbus, francuski Dassault Aviation i włoska spółka Finmeccanica połączyły siły, by wziąć udział w wyścigu do stworzenia europejskiego bezzałogowego drona, informuje Reuters.Celem projektu jest ograniczenie zależności Europy od technologii ze Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Produkcja międzynarodowego statku mogłaby się zacząć w 2020 r. Projekt ma od grudnia wsparcie Unii Europejskiej. Europejski dron wymaga współdziałania państw i największych spółek, ponieważ pierwsze próby pojedynczych firm i krajów spaliły na panewce, ze względu na inne pilniejsze potrzeby, rywalizację, problemy techniczne bądź brak rządowego wsparcia.
>>> Francja inwestuje w technologie, ale czy ją na to stać? Gdy inni zaciskali pasa, Hollande rozdawał pieniądze. Dziś Francja stoi w miejscu
Jak informuje Reuters, spółka Airbus Defence & Space wydała już 500 mln euro na rozwój swojego projektu Talarion, ale wstrzymała prace w 2012, ponieważ nie otrzymała zlecenia ze strony inicjatorów pomysłu, Francji, Niemiec i Hiszpanii, a samodzielnie w ten projekt nie chciała inwestować.
Niemcy w ubiegłym roku porzuciły pomysł programu inwigilującego drona Euro Hawk, przez co na głowę ministra obrony Thomasa de Maziere posypały się gromy za marnowanie pieniędzy podatników.
Europejski dron tym razem wystartuje
Według agencji Reuters, Airbus jest jednak pewny, że tym razem program wystartuje, właśnie ze względu na grudniowe poparcie UE.
Niemcy również przedstawiły zapotrzebowanie na drona w swojej umowie koalicyjnej z ubiegłego roku.
Przedstawiciele Airbusa wyrażali nadzieję na realizację projektu drona i podkreślali, że brak rozwijania własnej technologii zwiększa zależność od innych sił politycznych, co w zakresie wrażliwych spraw jest niewskazane. W ubiegły piątek spółki przedstawiły rządom propozycję projektu. Rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony odżegnywał się jednak od szybkiej oceny projektu.
Prezes Airbusa Bernhard Gerwert ma jednak nadzieję, że wspólna faza ustalania potrzeb zmniejszy ryzyko projektu, a ponieważ zarówno Airbus jak i Dassault już wcześniej angażowały się w projekty badawcze nad dronami, nie będzie potrzeby prowadzenia szeroko zakrojonych badań. Według Gerwerta, plan zakłada nieuzbrojony samolot z możliwością dodania broni w razie takiego zapotrzebowania ze strony klienta.
>>> A kiedy Polska zbuduje swojego drona? Coraz bardziej nas na to stać. Polska gospodarka kwitnie.