Obecnie Poczta Polska zatrudnia około 80 500 osób. Prezes Poczty Polskiej Jerzy Jóźkowiak mówi, że to za dużo. Od 2011 roku pracownicy poczty mogą skorzystać z programu dobrowolnych odejść. Do tej pory zrobiło to około 12 tys. osób. Z programu rzadziej korzystają listonosze, których było około 1500.

Jak dodaje prezes operatora pocztowego, jedną z przyczyn redukcji zatrudnienia jest przegrany przetarg na obsługę sądów i prokuratur. Dla firmy oznacza to utratę 290 mln zł. Od początku roku z programu dobrowolnych odejść skorzystało około 4 tys. pracowników. To tylko 1400 osób mniej niż w całym ubiegłym roku.

W Poczcie Polskiej wydatki na pensje i premie stanowią około 70 proc. wszystkich kosztów.

W minionym tygodniu kierownictwo Poczty podsumowało finansowo miniony rok. Władze spółki zapowiedziały gotowość do giełdowego debiutu w ciągu dwóch najbliższych lat.

Reklama

Ubolewam, że restrukturyzacja Poczty nastąpiła później niż w większości krajów UE – mówi Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej. Czytaj więcej