Nasze gorzelnie produkują rocznie 320 milionów litrów alkoholu. To największa ilość w całej Unii Europejskiej. To właśnie do krajów Wspólnoty najczęściej eksportujemy nasze wyroby. Nieco gorszą pozycję nasze firmy mają na innych rynkach. Przewodniczący Związku Producentów Spirytusu w Polsce, Andrzej Janota, mówi jednak o dużym potencjale polskich przedsiębiorstw tej branży.

"Staramy się dostosowywać do potrzeb innych konsumentów oraz sami kreować pewne mody. Wraz z otwarciem się na nowe rynki, producenci przechodzili transformację, podobnie jak nasi konsumenci. Przecież nie wszędzie spożywa się tylko czystą wódkę. My to wiemy i wzbogacamy swoją ofertę" - mówi Janota.

Wśród polskich konsumentów spada spożycie wódki. Pijemy jej dwa razy mniej niż w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. W stosunku do tamtego okresu trzykrotnie wzrosło zapotrzebowanie na piwo. To stały trend, który się umacnia - dodaje Andrzej Janota. Czytaj więcej: Polska wódka w odwrocie. Podwyżka akcyzy może doprowadzić do załamania rynku

Wraz z coraz większym wyborem na sklepowych półkach, polski konsument sprawdza, która postać alkoholu jest dla niego najbardziej przyjemna. Sięgamy bez kompleksów po whisky czy koniaki. Nawet tradycjonaliści coraz częściej sięgają po wódki smakowe o mniejszej zawartości spirytusu. Tego typu wyroby stanowią 10 procent rynku.

Reklama

Problemem pozostaje szara strefa. Z niepewnego źródła pochodzić może nawet 15 procent spożywanych w kraju tego typu wyrobów.

>>> Bogatszy Polak zmienia swój jadłospis. Sprawdź, co dziś jada się w naszym kraju