Mimo że jeszcze w 2013 r. region ten charakteryzował się najniższym popytem na czekoladę na świecie w przeliczeniu na jedną osobę, według danych instytucji badawczej Euromonitor International w ciągu najbliższych czterech lat jej spożycie będzie w Azji rosło dwa razy szybciej od światowej średniej. Czekoladowy potentat z Zurychu Barry Callebaut począwszy od 2009 r. zdołał podwoić produkcję na azjatyckim rynku po tym, jak firmy spożywcze Cargill oraz Archer-Daniels Midland zaczęły przetwarzać tam ziarna kakaowca.

Rosnący popyt na czekoladę w Azji sprawił, że 3 lipca ceny jej kluczowego składnika - kakao - osiągnęły na giełdzie w Nowym Jorku najwyższy poziom od sierpnia 2011 r. Coraz większe spożycie czekolady w krajach rozwijających się, w tym w Chinach oraz Indiach, może prowadzić do deficytu ziaren kakaowca, który będzie trwać nieprzerwanie nawet do początku następnej dekady. Hardman & Co., firma badawcza z Londynu, przewiduje, że niedobór tego składnika w 2020 r. będzie wynosił ok. miliona ton.

Dyrektor generalny Barry Callebaut, Juergen Steinemann, jest zdania, że braki w dostawach dobrej jakości kakao są zagrożeniem dla całej branży.

>>> Czytaj też: W Polsce sprzedano słodycze za 12,7 mld zł, eksport wyniósł 6,3 mld zł

Reklama

Według Gerarda Manleya z Olam International w Singapurze, firmy zajmującej się m.in. dystrybucją ziaren kakaowca, Azja, w której mieszka ponad połowa światowej populacji, będzie w przyszłości głównym motorem napędowym popytu na kakao i czekoladę. W wywiadzie z 10 czerwca dodał, że niedobór, z którym obecnie borykają się światowi producenci, spowoduje do końca 2014 r. co najmniej 10-procentowy wzrost cen.

Przedsiębiorstwa pokroju Olam International, Archer-Daniels Midland czy Cargill otwierają dziś nowe fabryki, by zapewnić dostawy kakao w krajach, gdzie popyt rośnie najszybciej, jak np. w Indonezji.

Jednak zdaniem Caroline Bain z Capital Economics w Londynie tak gwałtowny wzrost produkcji kakao może być pochopny, gdyż popyt nadal rośnie w Azji wolniej niż oczekiwano. Ponadto skok cen może zniechęcić do czekolady konsumentów z krajów rozwijających się, którzy nie zechcą zapłacić za nią więcej. - O ile spożycie kakao w Azji rzeczywiście stale rośnie, nie wydaje nam się, by osiągnęło ono szybko poziom podobny do europejskiego - zaznacza. Spożycie czekolady w regionie Azji i Pacyfiku w ubiegłym roku wyniosło 200 gramów na jedną osobę, podczas gdy w Australii, Nowej Zelandii czy Europie było to ponad 4,5 kg.

Producenci wierzą jednak prognozom, które zapewniają, że rynek wyrobów cukierniczych w regionie urośnie w ciągu najbliższych czterech lat o ok. 23 proc. w porównaniu z 2013 r.

Philippe Daue, mistrz czekolady z pekińskiego oddziału belgijskiej Godivy, jest przekonany, że w Azji "popyt rośnie niezwykle szybko, a ludzie rozsmakowali się w czekoladzie". - Większa dostępność ziaren kakaowca, by zaspokoić rosnący popyt, będzie wkrótce głównym wyzwaniem dla producentów czekolady na całym świecie - dodaje.

>>> Polecamy: Zakaz sprzedaży niezdrowego jedzenia w szkołach: czego nie będzie w sklepikach?

ikona lupy />
Sklep Godivy w dzielnicy Sanlitun w Pekinie / Bloomberg
ikona lupy />
Drzewo kakaowe / Bloomberg