Od czasu przejęcia Krymu przez Rosję, analitycy walutowi obniżyli prognozy kursu złotego, czeskiej korony i węgierskiego forinta na koniec 2014 roku o około 3,7 proc. Ekonomiści obawiają się, że trwający na Wschodzie impas przyczyni się do wyhamowania wzrostu gospodarczego w regionie Europy Środkowej.

Podczas gdy rentowności obligacji krajów naszego regionu zbliżają się do rekordowo niskich poziomów, handel walutami tych państw przynosi w tym kwartale inwestorom największe straty wśród wszystkich walut z rynków wschodzących.

>>> Czytaj też: Złoty mocno traci. Jest najsłabszy wobec dolara od września 2013 r.

Zdaniem Larsa Christensena z Danske Bank, prognozowane dalsze osłabianie się walut państw Europy Środkowej może zniwelować korzyści płynące z hossy na rynku obligacji w regionie, szczególnie, że utrzymujący się poniżej celu inflacyjnego wskaźnik cen towarów i usług zwiększa prawdopodobieństwo kolejnych obniżek stóp procentowych. „Rosyjskie embargo na import żywności z krajów UE jeszcze mocniej obniży ceny w tych krajach i napędzając jednocześnie rynek obligacji” – mówi analityk.

Reklama

“Na krótkim końcu krzywej rentowności widzimy potencjał do spadków, jednak rekomendujemy inwestorom, by zabezpieczali się przed ryzykiem walutowym. Wschodnioeuropejskie waluty mają za sobą wyjątkowo burzliwe miesiące. Nieustanne napięcie geopolityczne wokół sytuacji na Ukrainie i w Rosji drażni inwestorów” – dodaje Christensen.

Pięć z sześciu walut rynków rozwijających się, które w tym kwartale zanotowały straty wobec euro, to waluty państw Europy Wschodniej – wynika z danych Bloomberga.

Jak wynika z szacunków wicepremiera Janusza Piechocińskiego, z powodu rosyjskiego embarga na żywność, wzrost polskiego PKB wyhamuje w tym roku o 0,6 pkt proc. W lipcu po raz pierwszy w historii wskaźnik inflacji w Polsce spadł poniżej zera. Inflacja na Węgrzech, w Rumunii i Czechach nie przekracza 1 proc.

„Wszystko to prowadzi do realizacji scenariusza dalszych cięć stóp procentowych” – mówi Christensen.

Węgierski bank centralny utrzymał we wtorek stopy procentowe na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie 2,1 proc. Od 2012 roku stopy spadły już o blisko 5 pkt proc.

Rentowność 10-letnich obligacji Polski spadała w środę o 7 pkt bazowych do rekordowego poziomu 3,01 proc. Z kolei rentowność polskich 5-latek od początku sierpnia obniżyła się już o 42 pkt bazowe do 2,52 proc. Na rynek napływa coraz więcej sygnałów o zbliżającej się obniżce stóp procentowych w Polsce, w tym z samej Rady Polityki Pieniężnej.

Podobne nastawienie władz monetarnych widać też w Rumunii. Trzy tygodnie temu stopy procentowe spadły w tym kraju do rekordowo niskich 3,25 proc. Szef banku centralnego Mugur Isarescu przyznał, że wciąż widzi przestrzeń do kolejnych obniżek.

„Jest umiarkowane prawdopodobieństwo, że rajd na rynku obligacji państw Europy Środkowej i Wschodniej potrwa jakiś miesiąc” – prognozuje Gintaras Shlizhyus z Raiffeisen Bank International.