Po raz pierwszy od czasu dojścia do władzy Kim Dzong Un opuścił sesję parlamentu Północnej Korei. Jego nieobecność publiczna przedłuża się już od 3 września. Jak informuje niemiecki portal focus.de, reżimowa telewizja przyznała, że dyktator „cierpi z powodu złego samopoczucia”, a jego lekarze podobno szukają pomocy w Niemczech. Nawet renomowana agencja informacyjna Reuters doniosła dziś o chorobie Kima, powołując się informacje północnokoreańskiej telewizji.

Na nieobecność Kim Dzong Una w życiu publicznym zwróciły uwagę światowe media, również Bloomberg informuje dziś, że w materiałach telewizyjnych z lipca i początku września widać, jak Kim utyka, wydawał się też przytyć. To pobudziło spekulacje w południowokoreańskich mediach o ewentualnej chorobie młodego dyktatora.

- Ostatnie zdjęcia wskazują, że Kim znacznie przytył i dużo więcej palił, a to mogło skomplikować jego problemy ze zdrowiem, w tym właśnie utykanie - powiedział Bloombergowi Joh Yu Hwan, profesor na seulskim uniwersytecie, który prowadzi studia nad Koreą Północną. – Brak udziału Kima w sesji parlamentarnej to nic dziwnego, przywódcy często opuszczali dodatkowe sesje, ale tym razem na jego decyzję mogły wpłynąć kwestie zdrowotne – dodał. Nikt nie sfotografował 31-letniego przywódcy od 3 września.

>>> Czytaj też: Rosja i Chiny samowystarczalne. Zachód nie jest im potrzebny

Reklama

"Bogactwo i sukces" Korea Północna zawdzięcza mozołowi przywódcy

Według doniesień mediów, w północnokoreańskiej telewizji wyemitowano godzinny film, w którym lektor wyjaśniał: „Bogactwo i sukces naszego socjalizmu jest wynikiem mozolnej pracy naszego głównodowodzącego, który oświetla drogę ludziom, choć sam cierpi z powodu złego samopoczucia”. Telewizja nie podała jednak dokładniejszych informacji.

Nieobecność Kim Dzong Una w parlamencie pobudziła do reakcji nawet rząd w Seulu, który poinformował, że zbada wczorajszy materiał telewizyjny. Jak informuje focus.de, rzeczniczka ministerstwa zjednoczenia stwierdziła, że sytuacja analizowana jest pod kątem wielu możliwości, w tym też plotek o chorobie dyktatora.

Według niemieckiego portalu, południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap miała dziś cytować anonimowe źródło, że Kim ma problemy zdrowotne, w tym dnę moczanową, cukrzycę i nadciśnienie. Według innego źródła, niemieccy lekarze mieli się już radzić w tej sprawie w Niemczech i w Szwajcarii.

"Nie chcesz być zbyt potężny w Korei Północnej"

Dla Reutersa wypowiedział się też inny ekspert od spraw Północnej Korei. – Wnioskując po jego chodzie, wydaje się cierpieć na dnę moczanową. Ta choroba dotyka ze względu na złe odżywianie i genetyczne skłonności również innych członków rodziny Kimów. Kim Dzong Un miał też mocno przytyć od czasu przejęcia władzy trzy lata temu, gdy jego ojciec zmarł na atak serca.

Brak przywódcy nie zatrzymał zmian na szczycie władzy, informuje Bloomberg. Mimo nieobecności dyktatora, parlament przyjął uchwały o zmianach osobowych w wierchuszce. Hwang Pyong So, który w kwietniu zastąpił Choe Ryong Hae na stanowisku najwyższego politycznego oficera, zastąpił Choe jako wiceprzewodniczący narodowej komisji obrony. Choe jest jednak wciąż sekretarzem Robotniczej Partii Korei.

- Nie chcesz być uważany za zbyt potężny Numer Dwa w Północnej Korei, co może być powodem, dlaczego Choe Ryong Hae zdecydował się lub został do tego zmuszony, by zrobić miejsce dla Hwang Pyong So – stwierdził prof. Koh. – Teraz Choe zajmuje się sprawami partii, a Hwang przejął kwestie armii – dodał.

>>> Czytaj też: Rosyjski deputowany: USA powinny oddać Rosji część Kalifornii