Inflacja w październiku osiągnęła 8 proc., co oznacza wzrost o 0,4 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem – podał dzisiaj w oświadczeniu Federalny Urząd Statystyczny w Rosji. Jest to wynik zgodny z szacunkami 21 ekonomistów przepytanych przez Bloomberga.

Wydarzenia na Ukrainie i wywołane przez nie sankcje gospodarcze wobec Rosji doprowadziły do tąpnięcia na rublu. Rosyjska waluta znalazła się na historycznych minimach w stosunku do dolara. Deprecjacja rubla szybko przełożyła się na wzrost cen w kraju.

Zmusiło to rosyjski bank centralny do trzykrotnego podniesienia w tym roku stóp procentowych, z 5,5 do 8 proc. – Inflacja będzie nadal przyśpieszała – twierdzi Władimir Tikhomirow, główny ekonomista na BCS Financial Group w Moskwie. – Ma to bezpośredni związek z embargo na eksport unijnych towarów do Rosji oraz spadek wartości rubla – dodaje.

Rubel stracił w tym roku 17 proc. do dolara, co jest drugim najgorszym wynikiem spośród walut wszystkich gospodarek wschodzących. Słabsze było w tym okresie jedynie argentyńskie peso. Inflacja będzie dalej się pogłębiać, uważa tak aż 83 proc. ankietowanych ekonomistów w badaniu przeprowadzonym przez Fundację Opinii Publicznej.

Reklama

>>> Polecamy: Sprawdź, co powinieneś wiedzieć o Rosji