Rozmowa odbyła się niecałe trzy tygodnie przed szczytem Unii Europejskiej, na której mają zapaść decyzje w sprawie nowych celów unijnej polityki energetyczno-klimatycznej.

"To była twarda i trudna rozmowa. Dla mnie cena energii elektrycznej dla naszych obywateli jest ważna, jak i kondycja naszej gospodarki, która nie może stracić z powodu takich czy innych ustaleń lub nowych celów" - mówiła w Brukseli polska premier.

Komisja Europejska na początku roku zaproponowała, aby Wspólnota do 2030 roku obniżyła emisję dwutlenku węgla o 40 proc. poniżej poziomu z początku lat 90. Polska tym planom od początku się jednak sprzeciwia, gdyż dla naszej gospodarki - opartej na węglu - byłoby to rozwiązanie zbyt kosztowne.

>>> Czytaj też: "Będziemy rozpoznawalną marką w Europie". Polska firma biotechnologiczna wypłynie na globalne wody?

Reklama