Jak pisze dziennik, polskie firmy, mimo rosnącego eksportu żywności, muszą zadbać o przewagę konkurencyjną na przyszłość. Zwłaszcza, że niskie ceny powoli przestają być atutem rodzimej branży.

Polska jest czołowym, światowym producentem między innymi pieczarek, jabłek, koncentratów owocowych czy mięsa drobiowego. Jednak nasze przewagi konkurencyjne cały czas maleją - zauważa prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Według danych tej instytucji w 2012 roku Polska była konkurencyjna cenowo w Niemczech w przypadku 53 procent produktów pochodzenia zwierzęcego i 60 procent - roślinnego. Dekadę wcześniej te wskaźniki były wyższe odpowiedni o 30 i 7 punktów procentowych.

>>> Czytaj też: Embargo na żywność: Polacy nie zjedzą tego czego Rosjanie nie kupią

Eksperci podkreślają również, że powoli wygasa efekt związany z wejściem na rynek unijny konkurencyjnych polskich produktów. Zwracają uwagę na potrzebę zwiększenia efektywności w rolnictwie, w tym na podwyższenie wysokości plonów z hektara. Znacznemu zwiększeniu powinna ulec także liczba konkurencyjnych gospodarstw rolnych, zdolnych rywalizować z francuskimi, niemieckimi czy holenderskimi producentami.

Reklama

Spadek potencjału polskiej branży żywnościowej w Europie widać chociażby po osłabieniu naszej pozycji na rynku ziemniaków i trzody chlewnej.

Więcej - "Pulsie Biznesu".