Prezydent Białorusi w trakcie ponad 5-godzinnego wywiadu dla rosyjskich dziennikarzy stwierdził, że Białoruś musi kupować zachodnie urządzenia, gdyż rosyjskie maszyny są słabej jakości. Dał do zrozumienia, że Rosja nie chce dostarczać Białorusi broni, na której jej zależy.

Zaznaczył, że Białoruś jest zaniepokojona przybliżaniem się NATO do jej granic. ”My niejednokrotnie adekwatnie reagowaliśmy na zachowanie NATO” - powiedział białoruski przywódca.

Łukaszenka kilkakrotnie chwalił białoruskie towary. Mówił na przykład, że w białoruskiej kiełbasie w odróżnieniu od rosyjskiej nie ma papieru toaletowego i soi. Przyznał, że sankcje Zachodu wobec Rosji mocno odbijają się na Białorusi.

Na pytanie, czego żałuje w swojej karierze, odpowiedział, że wyprowadzenia z terytorium Białorusi poradzieckiej broni jądrowej.

Reklama

Łukaszenka dał do zrozumienia, że będzie startował w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Chociaż - jak przyznał - ludzie mogą być zmęczeni jego 21-letnimi rządami.

>>> Czytaj też: Ekspert: Rosja nie chce stabilizacji, ale rzucenia Ukrainy na kolana i paraliżu tego państwa