Zapowiedział to szef sztabu generalnego rosyjskiej armii, generał Walerij Gierasimow. Oświadczył, że działalność ministerstwa obrony będzie się w tym roku skupiać na podwyższeniu możliwości bojowych sił zbrojnych i na zwiększeniu potencjału wojskowego, szczególnie na Krymie, w Arktyce i w Obwodzie Kaliningradzkim.

>>> Czytaj też: Interfax: Putin nie przyjedzie do Polski w styczniu. Nie dostał zaproszenia

Agencja RIA Nowosti przypomina, że pod koniec zeszłego roku wprowadzono zmiany do rosyjskiej doktryny wojennej. Zwraca ona teraz większą uwagę na obronę interesów Rosji w Arktyce, sojusz z Abchazją i Południową Osetią, a także na niebezpieczeństwa, wiążące się z działaniami zbrojnymi, prowadzonymi przy granicach kraju. Autorzy doktryny uznali, że choć zmniejszyło się ryzyko rozpoczęcia przeciwko Rosji wojny na dużą skalę, to na wielu kierunkach utrzymuje się zagrożenie wojenne.

>>> Czytaj też: Żyjemy w czasach nowej zimnej wojny. Jakim potencjałem dysponują strony

Reklama

Ministerstwo obrony Rosji opracowuje nowy plan obrony państwa na lata 2016-2020. Zamierza również w tym roku zakupić znaczną ilość uzbrojenia.
Minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu poinformował, że w tym roku rosyjska armia powinna otrzymać 700 pojazdów opancerzonych, prawie półtora tysiąca różnych samochodów, 126 samolotów i 88 helikopterów, a także dwie brygady kompleksów rakietowych "Iskander-M". Zaś marynarka wojenna otrzyma dwie nowe łodzie podwodne i 5 okrętów nawodnych.

Szef sztabu generalnego rosyjskiej armii generał Waleryj Gierasimow oznajmił, że w tym roku miejscowa armia szczególną uwagę będzie zwracać na wzmocnienie wojskowych zgrupowań na Krymie, w obwodzie kaliningradzkim i Arktyce.

Pod koniec grudnia Rosja przyjęła nową redakcję doktryny wojskowej. Zapisano w niej, że zwiększenie zdolności bojowej NATO oraz destabilizacja sytuacji w kraju są najważniejszymi zagrożeniami dla Rosji. Po raz pierwszy pojawił się punkt dotyczący zabezpieczenia interesów Rosji w Arktyce.