Wydatki rosyjskiego rządu powinny zostać w 2015 roku ograniczone o ok. 10 proc. Dotyczy to wszystkich rodzajów wydatków, z wyjątkiem tych na obronę. Sektor zbrojeniowy to w tej chwili priorytet dla prezydenta Władimira Putina – pisze Reuters powołując się na wypowiedź rosyjskiego szefa resortu finansów. Anton Siluanow zapowiedział, że zwróci się w tej sprawie do rosyjskiego parlamentu.
„Przy średniej cenie 50 dol. za baryłkę ropy, stracimy około 3 bln rubli (45 mld dol.) dochodów” – powiedział Siluanow. Wpływy z eksportu ropy naftowej stanowią prawie połowę przychodów budżetu Rosji.
W założeniach do budżetu na 2015 rok planowano, że całkowite wydatki rządowe w Rosji wzrosną o 11,7 proc. Zdaniem ministra finansów, ze względu na osłabienie rubla, wyprzedaż ropy naftowej i zachodnie sankcje, wydatki mogą w tym roku wzrosnąć maksymalnie o 5 proc.
Resort gospodarki prognozuje z kolei, że inflacja w Rosji może w tym roku wzrosnąć do 17 proc. Jej szczyt może przypaść na marzec-kwiecień.
W środę doszło do kolejnej gwałtownej przeceny. Za jedno euro trzeba zapłacić ponad 80 rubli, a za jednego dolara blisko 69 rubli. W opinii analityków na taką sytuację wpływają trzy czynniki: spadek cen ropy, ryzyko obniżenia ratingu Rosji do poziomu śmieciowego i niestabilna sytuacja międzynarodowa związana z kryzysem ukraińskim. Czytaj więcej tutaj.
>>> Czytaj tez: Taniejący gaz - kolejny punkt na długiej liście problemów Putina