Rosyjska propaganda specjalnie dla Polaków. Federacja Rosyjska uruchomiła portal informacyjny w naszym języku. Koncern medialny „Rossija Siewodnia” reklamuje też program radiowy, który retransmituje warszawska rozgłośnia „Radio Hobby”, o czym już dziś pisaliśmy.

Wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak pytany o doniesienia z Moskwy powiedział, że był na stronie internetowej portalu "Sputnik". "Nie sądzę, żeby w Polsce ktoś uległ tej propagandzie" - podkreślił. Dodał, że w Unii Europejskiej trwają prace nad uruchomieniem telewizji rosyjskojęzycznej. "Zachód musi myśleć także, jak w długim okresie działać"- uważa wicepremier. Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę, że Władimir Putin ma stale w Rosji olbrzymie poparcie społeczeństwa. Uzupełnił, że należy podjąć działania, które pomogą Rosjanom przekazać też rzetelną wiedzę z Unii.

Wicepremier Tomasz Siemoniak przypomniał, że o problemie tak zwanej wojny informacyjnej rozmawiano dwa dni temu na Łotwie, w trakcie nieformalnej narady szefów obrony państw Unii Europejskiej.

Politycy Wspólnoty dyskutowali wtedy nad przyspieszeniem prac nad stworzeniem zachodniej telewizji nadającej po rosyjsku. Minister w czasie ryskiego spotkania przywołał przykład mediów typu Głos Ameryki, Wolna Europa i BBC, które nadawały rzetelną informację w czasie, gdy w Polsce był komunizm.

Reklama

Multimedialna agencja "Sputnik" to nic innego - podkreślają niezależni komentatorzy z Rosji - jak kolejne narzędzie kremlowskiej propagandy. Do tej pory rolę tę odgrywał przede wszystkim kanał telewizyjny "Russia Today" oraz radio "Głos Rosji". Media te mają prezentować międzynarodowej opinii publicznej "rosyjski punkt widzenia".
"Sputnik" tworzy serwisy informacyjne w kilkunastu językach od ubiegłego roku. Od dziś również po polsku.

>>> Czytaj też: Rosyjski historyk: Putin sam się nie zatrzyma. III wojna światowa może wybuchnąć we wrześniu

Rosja jest wyzwaniem

Rosyjska propaganda jest wyzwaniem dla naszej polityki - przyznaje minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.

Od dziś w Polsce funkcjonuje polska wersja rosyjskiej agencji informacyjnej "Sputnik". Nadaje ona również audycje radiowe w języku polskim. Sputnik jest częścią rządowego rosyjskiego projektu multimedialnego.
Szef dyplomacji Grzegorz Schetyna nie ukrywa, że zarówno w Polsce, jak i w Europie tego typu media są coraz większym problemem. Zdaniem polityka, jesteśmy wpisani we fragment większej całości finansowanej wprost z budżetu rosyjskiego. Według Schetyny, można się przed tym bronić tworząc na przykład telewizyjny rosyjskojęzyczny kanał. Szef dyplomacji dodał, że takim projektem są zainteresowane także inne kraje Unii Europejskiej.

Grzegorz Schetyna zapewnił, że tematem są zainteresowane nasze władze a sprawa była omawiana na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Minister podkreślił, że walka z rosyjską propagandą jest także zagadnieniem dla polskiej klasy politycznej, która powinna mieć jednoznaczny wspólny pogląd na relacje polsko-rosyjskie.
Zdaniem szefa dyplomacji, należy też przyglądać się partii "Zmiana", której współzałożycielem jest były działacz Samoobrony, nie ukrywający swoich rosyjskich sympatii Mateusz Piskorski. "Trzeba się temu bardzo bacznie przyglądać, kto finansuje takie przedsięwzięcia i na czyją rzecz będą takie projekty pracować" - podkreślił Schetyna. Jutro w Warszawie ma odbyć się pierwsze posiedzenie partii "Zmiana".

>>> Czytaj też: Ukraina rok po Majdanie: Powrót do rządów prawa, utrata terytorium i samodzielności