Niemiecki magazyn Der Spiegel dotarł do dwóch dokumentów tzw. Unii Energetycznej, umowy, która zakłada bliższą współpracę przy negocjowaniu dostaw surowców energetycznych. Według Spiegla, Komisja Europejska sięga po kontrowersyjne politycznie rozwiązania.

O tym, że Unia chce podwoić pojemność rurociągu prowadzącego gaz z Azerbejdżanu niemiecki magazyn pisał już w ubiegłym roku. Turcja ma nad tym pracować już od dłuższego czasu.

W aktualnej wersji projektu unii energetycznej zostało napisane, jak donosi Spiegel, że „UE wykorzysta wszystkie swoje instrumenty dyplomatyczne, by zawrzeć strategiczne partnerstwa energetyczne z krajami produkującymi i przesyłającymi surowce”. Do nich wlicza się Algieria, Turcja, Azerbejdżan, Bliski Wchód i kilka państw Afryki. Zintensyfikowane mają też zostać porozumienia z Norwegią i Ameryką Północną.

Oczywistym powodem opisanych wyżej wysiłków unijnej dyplomacji jest konflikt, który ma też wymiar gazowy, między Rosją a Ukrainą. W najgorszym wypadku problemy z regularnymi dostawami gazu może mieć również Europa.

Reklama

Zdaniem Spiegla, niemieckimi komisarz ds. Energii mógł zapobiec kryzysowi jeszcze pod koniec października 2014 r. Jednak wtedy wynegocjowany kompromis okazał się dobry jedynie na chwilę, a dziś wróciła groźba zatrzymania dostaw gazu. Priorytetem UE jest więc szybkie zróżnicowanie dostaw gazu. Jednak, jak zauważył niemiecki magazyn, Komisja Europejska wybiera do współpracy byłe sowieckie republiki, cieszące się kontrowersyjną opinią. Posiadający największe złoża gazu na świecie Turkmenistan jest dyktaturą i według Transparency International – jednym z 10 najbardziej skorumpowanych krajów.

Drugi partner wybrany przez Komisję, Azerbejdżan, jest znany z braku wolności prasy. Zajmuje 162 miejsce na 180 możliwych w rankingu wolności prasy Reporterów bez Granic.
Poczynania Komisji napotykają krytykę zarówno ekspertów, którzy wskazują, że zamiast zawierać wielomiliardowe kontrakty z niepewnymi partnerami, lepiej będzie sprowadzać więcej gazu płynnego. Gaz schłodzony do temperatury - 164 stopni może przypłynąć tankowcami z każdego kraju na świecie.

Pomysł skrytykowała też niemiecka partia Zielonych, która jednak jest zdania, że zamiast utrwalać zależność Europy od surowców, Unia powinna postawić na energię odnawialną i efektywność energetyczną.