Wiceszef Rosoboroneksportu nie ujawnił, kto jest potencjalnym kontrahentem. Rosyjskie media przypominają, że kilka lat temu mocno zaawansowane rozmowy na ten temat były prowadzone z władzami Syrii. Jednak pod silną międzynarodową presją Moskwa musiała przerwać negocjacje. Jeśli tym razem dojdzie do podpisania umowy, będzie to pierwszy przypadek sprzedaży tego typu rakiet zagranicznym partnerom.

>>> Czytaj też: Pustki w rosyjskim skarbcu? Moskwa zamraża środki na zbrojenia

„Iskander” to lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu na mobilnej platformie. Służy do rażenia strategicznych obiektów przeciwnika, głównie lotnisk, węzłów łączności i stanowisk dowodzenia. Rosja nigdy nie potwierdziła, ale też nie wykluczyła, że „Iskander” może przenosić oprócz głowic konwencjonalnych również głowice jądrowe.

Na wyposażeniu rosyjskich sił zbrojnych są systemy typu „Iskander - M”, których zasięg wynosi 500 km. Natomiast wersja eksportowa „Iskander - E” nie przekracza zasięgiem 250 km.

Reklama