Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1440 PLN za euro, 3,7004 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9595 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,7101 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,224% w przypadku obligacji 10-letnich.

Spadkowe otwarcie tygodnia m.in. na PLN należy przypisać słabszym nastrojom na rynku bazowym po tym jak weekendowe negocjacje z Grecją zakończyły się fiaskiem. Wedle najnowszych informacji spotkanie unijnych oficjeli z Helladą trwało ok. 1godz. co pokazuje jak duża jest skala różnic pomiędzy dwiema stronami. W konsekwencji na rynku podtrzymana zostanie nerwowość związana z potencjalnym Grexitem, a czynnik ten będzie ograniczał popyt na bardziej ryzykowne aktywa jak waluty EM. Ostatnie sesje na rynku PLN przyniosły nam spadek wyceny wobec euro oraz lekkie umocnienie w relacji do dolara amerykańskiego – ruchy te były oczywiście pochodną sytuacji na głównej parze walutowej. W szerszym ujęciu brak jest obecnie mocniejszych czynników mogących spowodować spadek korelacji PLN z pozostałymi walutami CEE. Podobnie sytuacja przedstawia się na kwotowaniach długu, którego wycena wyraźnie podąża za zmianami na bundach. Ryzyko polityczne, które wyklarowało się po wyborach prezydenckich, zostało zepchnięte na dalszy plan, gdyż inwestorzy śledzą obecnie głównie doniesienia dot. Grecji i ew. podwyżek stóp procentowych przez FED.

W trakcie dzisiejszej sesji inwestorzy na złotym otrzymają dane dot. inflacji CPI za maj. Rynek spodziewa się lekkiego wzrostu wskaźnika do -0,7% r/r wobec -1,1% r/r. Dane te mogą przynieść podbicie zmienności na PLN, jednak należy pamiętać, iż najprawdopodobniej nie zmienią stanowiska RPP (pierwsze podwyżki stóp w 2016r.) oraz będą wpisać się w oczekiwany trend wyjścia z deflacji pod koniec tego roku. Ponadto NBP zaprezentuje dane dot. bilansu handlowego za kwiecień, gdzie w zakresie salda rach. bieżącego oczekiwana jest wartość 1190 mln EUR. Ponadto rynek tradycyjnie śledzić będzie dalszą część greckich negocjacji.

Z rynkowego punktu widzenia ostatnie sesje na EUR/PLN wskazują, iż lokalna korekta spadkowa zakończyła się blisko linii trendu wzrostowego na parze. W konsekwencji najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada dalszy ruch wzrostowy na tym zestawieniu. Analogiczne układy (pro-wzrostowe) widoczne są m.in. na USD/PLN oraz GBP/PLN co wskazuje, iż najbliższe sesje mogą przynieść wzrost presji podażowej na PLN.

Reklama