O transakcji, która może uderzyć w polski rynek paliwowy pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Rafineria PCK Schwedt, która trafiła właśnie w ręce Rosnieftu jest w stanie przerabiać ok. 12 mln ton ropy rocznie. To o 15 proc. więcej niż w przypadku rafinerii w Gdańsku.

- Tanie paliwa mogą zalać Polskę, co dla konsumentów byłoby dobrą informacją. Obniżka cen na stacjach skutkowałaby jednak poważnymi problemami dla naszych rafinerii – mówi Wojciech Jakóbik, ekspert Instytutu Jagiellońskiego w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

>>> Czytaj też: Ropa za bombę. Ceny czarnego złota znów zanurkują

Reklama

Nieoficjalnie mówi się, że na europejskiej ekspansji PCK Schwedt najwięcej stracić może Orlen.

Przejęcie niemieckiej rafinerii przez Rosnieft może mieć również inny wymiar. W przyszłości Rosjanie mogliby rozbudować połączenie pomiędzy swoimi rafineriami w Niemczech, a portem naftowym w Rostocku po to, aby surowiec do tego kraju dostarczać z pominięciem Polski.

>>> Czytaj więcej w „Rzeczpospolitej”