Codziennie granicę między Marokiem a Ceutą i Melillą przekracza w każdym z tych miast po 15 tysięcy osób. Po zamachach w Paryżu policja obawia się, że są wśród nich bojownicy wracający z wojen w Syrii i Iraku. Marokańskie siły bezpieczeństwa ostrzegają, że do Maroka wróciło już 3 tysiące dżihadystów.

Ci, którzy walczą pod flagą samozwańczego Państwa Islamskiego, umieścili w internecie kolejną odezwę do Hiszpanów. "Wiadomość dla naszych braci w Hiszpanii. A przede wszystkim w Melilli. Działajcie, przyłączajcie się do dżihadu!" - apeluje młody terrorysta w wojskowym mundurze.

Dlatego na południu Hiszpanii wzmocniono ochronę strategicznych miejsc, takich jak porty czy elektrownie. Policja patroluje tam ulice w kamizelkach kuloodpornych i z psami wykrywającymi ładunki wybuchowe.

>>> Czytaj też: Prezydent Czech: Nie można oddzielać imigracji od terroryzmu. To naiwność

Reklama