Według inwestorów decyzja prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner może jeszcze bardziej uderzyć w rynki, które są przydławione przez spadek cen surowców oraz wyhamowanie tempa wzrosty gospodarczego.

Do argentyńskiego systemu emerytalnego, utworzonego w 1994 roku w celu wsparcia rynków kapitałowych, należy około 5 proc. spółek notowanych na giełdzie w Buenos Aires i 27 proc. akcji znajdujących się w obrocie.

Główny indeks argentyńskiej giełdy Merval spadł o 11 proc. Poprzednio rząd przejął oszczędności pracowników w 2001 roku w celu pozyskaniu środków na spłatę zadłużenia. Potem jednak władze w Buenos Aires zrezygnowały z obsługi obligacji wartości 95 miliardów dolarów.

Reklama
T.B., Bloomberg