15 października, w wieczór wyborczy, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen przyznał, że jego partia „poniosła porażkę”.

Krzysztof Bosak pytany w środę o te słowa odparł, że on tak tego nie traktuje. "Uważam że warto docenić to, że po pierwsze obroniliśmy i wzmocniliśmy swoje pozycje w polityce parlamentarnej, po drugie że pozyskaliśmy o jedną piątą więcej wyborców. Prawie 300 tys. nowych wyborców zagłosowało na nas po raz pierwszy” – powiedział Bosak. „Oczywiście ambicje były dalej idące, większe, stąd te nastroje rozczarowania w wieczór wyborczy” – dodał.

Zdaniem Konfederacji, Trzecia Droga największym zwycięzcą

Zdaniem lidera Konfederacji, największym zwycięzcą wyborów okazała się Trzecia Droga, która zagospodarowała elektorat wyborców niezdecydowanych. „Widać, że wyborcy niezdecydowani w ostatniej chwili wybierali taką opcję pozbawioną wyrazistego programu i tak wyrazistych liderów jakich ma Konfederacja” – stwierdził Bosak. Zauważył także, że Lewica straciła około pół miliona wyborców, podczas gdy Konfederacja ich pozyskała.

Reklama

Bosak przyznał, że najbliższym celem Konfederacji jest wyciągnięcie wniosków z wyniku wyborczego, a także jego poprawa w nadchodzących wyborach samorządowych i europarlamentarnych. „Wyciągamy z tego wnioski i będziemy pracować dalej w horyzoncie tej kadencji, ale też zbliżającej się kampanii samorządowej czy europejskiej, w ten sposób żeby mieć szersze zaufanie wyborców” – zaznaczył.

W wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc. PiS będzie zdobyło w Sejmie 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18. (PAP)

Autor: Sławomir Radtke