Według tego dokumentu 20,3 mln ludzi znajdzie się w Rosji w bieżącym roku w strefie dochodów, które nie przekraczają ustalonego oficjalnie na 9662 rubli (142 dolarów) progu ubóstwa. W ubiegłym miesiącu rosyjskie państwowe służby statystyczne podały, że liczba osób żyjących w biedzie zwiększyła się w 2015 roku o 20 proc., do 19,2 mln - co stanowi około 13 proc. ogółu ludności.

"W rezultacie przewidywanego na rok 2016 wzrostu wskaźników ubóstwa powrócą one do poziomu z roku 2007, co zniweczy trwającą przez blisko dekadę poprawę sytuacji. Będzie to największy wzrost poziomu ubóstwa od czasu kryzysu z lat 1998-99 i znacznie przekroczy on wzrost obserwowany podczas globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku" - wskazuje dokument Banku Światowego dodając, że przy zwalczaniu biedy rząd ma do dyspozycji tylko ograniczone środki finansowe.

Najnowsza wersja aktualizowanego co pół roku Russia Economy Report - czyli raportu BŚ na temat gospodarki Rosji - przewiduje na rok bieżący spadek jej produktu krajowego brutto o 1,9 proc. w rezultacie znacznej obniżki cen ropy i międzynarodowych sankcji. W swej poprzedniej ocenie z grudnia Bank Światowy szacował jeszcze ten spadek na tylko 0,7 proc., a styczniowa prognoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego oceniała go na 1 proc.

>>>Czytaj więcej: Być albo nie być Rosji. Wszystko zależy od ceny surowców

Reklama

Główna ekonomistka do spraw Rosji w Banku Światowym Birgit Hansl wyraziła uznanie dla antyinflacyjnych przedsięwzięć rosyjskiego banku centralnego, ale ostrzegła, że nacisk na finanse publiczne nie będzie słabnąć. "Utrzymanie stabilności fiskalnej stanie się szczególnie trudnym wyzwaniem w sytuacji, gdy malejące ceny ropy plądrują bufory fiskalne" - zaznaczyła.

Najnowszy raport Banku Światowego zakłada, że w 2016 roku średnia cena ropy kształtować się będzie na poziomie 37 dolarów za baryłkę, a nie przewidywanych jeszcze w grudniu 49 dolarów. W wtorek po południu cena ta wynosiła nieco poniżej 39 dolarów za baryłkę.