W związku z Brexitem można się spodziewać fali cybernetycznych ataków na Zjednoczone Królestwo - mówi PAP ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Sebastian Małycha. Swoje oddziały ma tam wiele firm z branży bezpieczeństwa IT, które swoim zasięgiem obejmują całą Unię Europejską - wskazuje.

Według niego przewiduje się, że większość właścicieli, chociażby ze Stanów Zjednoczonych, przeniesie je do innych krajów europejskich. W ślad za nimi odpłyną z brytyjskiego rynku pracy najlepsi specjaliści bezpieczeństwa IT, którzy właśnie w takich firmach są zatrudniani.

„Przez ostatnie lata obserwowaliśmy migracje polskich specjalistów bezpieczeństwa do Wielkiej Brytanii, gdzie kusiły ich zdecydowanie większe zarobki i brak problemów komunikacyjnych, bo język angielski jest standardem w tym środowisku” – powiedział Małycha, który jest prezesem laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery i od lat współpracuje z największymi firmami informatyki śledczej i bezpieczeństwa na całym świecie.

„Niższy poziom bezpieczeństwa z pewnością zostanie zauważony i wykorzystany przez cyberprzestępców. Szukają oni zawsze łatwych celów. Chcą zdobyć jak najwyższe zyski, jak najmniejszym wysiłkiem i przy niskim ryzyku” – dodał.

Jednocześnie wyraził nadzieję, że część specjalistów wróci do Polski, co wymiernie wzmocniłoby tę branżę w naszym kraju i byłoby bardzo korzystne z punktu widzenia pracodawców. Obecnie - mówił - niezwykle ciężko jest zatrudnić wysokokwalifikowanych profesjonalistów bezpieczeństwa IT. „Borykamy się z tym przy każdej rekrutacji” – przyznał.

Reklama

Jego zdaniem zdecydowanie zmniejszy się też wymiana danych wywiadowczych i doświadczeń związanych z cyberatakami.