Ziemie rolne to prawie 1/3 miejskich gruntów stolicy. Najwięcej jest ich w dzielnicach obrzeżnych. Pola stanowią ponad 50 proc. powierzchni Wilanowa i Białołęki. Najmniej zaś w lewobrzeżnym centrum stolicy: w Śródmieściu, na Woli i Ochocie. Roli nie ma tylko na Żoliborzu.

"Wiele nieruchomości to ziemie rolne tylko na papierze" - przyznaje jeden z dzielnicowych urzędników zajmujących się naliczaniem podatków. "Często zdarza się, że na jakimś terenie stoi osiedle domków jednorodzinnych, a podatnicy płacą, jak za grunt rolny" - ujawnia. Więcej o tej sprawie w dzisiejszym wydaniu "Życia Warszawy".