W ubiegłych latach jednym z głównych beneficjentów boomu na rynku samochodów były banki związane kapitałowo właśnie z największymi koncernami samochodowymi (tzw, banki typu captive). W Polsce obecni są niemal wszyscy czołowi producenci aut na świecie. Swoje banki u nas mają General Motors, Fiat, Volkswagen, Daimler, Toyota czy Ford.

Kokosy będą mniejsze – maleje sprzedaż nowych aut

Jeszcze w ubiegłym roku portfele kredytowe z tytułu finansowania sprzedawanych produkowanych przez ich spółki-matki samochodów rosły w tempie ponad 30 proc. Zdaniem bankowców obecnie na powtórzenie podobnej dynamiki wzrostu nie ma co liczyć. - Wyniki w branży po trzech kwartałach 2008 roku pokazały wyraźne spowolnienie w sprzedaży nowych samochodów na polskim rynku. Szacuję, że w całym roku dynamika wzrostu nie przekroczy 5 proc. osiągając poziom nieznacznie powyżej 307 tys. sprzedanych nowych samochodów – szacuje Radosław Sałek dyrektor departamentu kredytów i leasingu Volkswagen Bank Polska, największego spośród banków samochodowych.

Mniej też będzie aut używanych

Reklama

W opinii ekspertów, podobną dynamiką sprzedaży wykażą banki specjalizujące się w kredytowaniu zakupu nowych aut, a w szczególności tzw. banki captive, które nie prowadzą aktywnej sprzedaży w segmencie samochodów używanych, głównie sprowadzanych z krajów Europy Zachodniej. Zdaniem Piotra S. Judy, prezesa Toyota banku, to właśnie ten ostatni segment najmocniej odczuje skutki perturbacji na światowych rynkach. – W związku z kryzysem na Zachodzie wydłuży się czas użytkowania samochodów, spadnie więc też podaż używanych aut – zauważa Juda. Jego zdaniem lepiej powinna wyglądać sprzedaż w segmencie nowych aut.

Jaki więc będzie przyszły rok dla banków kredytujących samochody

- Jest wiele przesłanek, które pozwalają twierdzić, że na polskim rynku sytuacja może być o wiele lepsza niż będzie to miało miejsce w Krajach Europy Zachodniej. Nie zapominajmy, że obecnie prognozowany wzrost gospodarczy na 2009 rok jest jednym z największych w Europie, mamy perspektywę Euro 2012, z dniem 1 stycznia 2009 roku nastąpi obniżenie najwyższego progu podatkowego – uważa Radosław Sałek. Optymistą pozostaje też szef Toyota Banku. – Ani sprzedaż samochodów ani akcja kredytowa nie będą rosły już w takim tempie jak dotychczas, ale jakiegoś załamania nie będzie. Rynek będzie rósł w tempie jednocyfrowym – kończy Piotr S. Juda.