Deputowany powiedział, że terroryści, którzy mieli związek z zamachami z listopada 2015 roku w Paryżu i 22 marca 2016 roku w Belgii, dostali się do UE wjeżdżając na Węgry przy pomocy przemytników i wykorzystując falę uchodźców. Jak podkreślił, nie prowadzili tu jednak rekrutacji ani nie stworzyli ośrodka logistycznego.

Wiceszef Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Szilard Nementh dodał, że już o 14 terrorystach wiadomo, iż przebywali na Węgrzech.

O sprawie poinformował pod koniec września doradca premiera Węgier Viktora Orbana ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Gyoergy Bakondi. Potwierdził informację podaną przez dziennik "Magyar Idoek", że niektórzy zamachowcy z Paryża i Brukseli przebywali na Węgrzech przez dłuższy lub krótszy czas, a jedyny żyjący członek grupy dżihadystów, którzy dokonali zamachów w Paryżu, Salah Abdeslam był w węgierskiej stolicy aż trzykrotnie.

Kierownictwo Komisji Bezpieczeństwa Narodowego podało też najnowsze informacje dotyczące śledztwa w sprawie zamachu w centrum Budapesztu, w którym 24 września ciężko rannych zostało dwoje policjantów.

Reklama

Nemeth powiedział, że prokuratura, policja i wszystkie instytucje podejmują ogromne wysiłki, by ustalić sprawcę zamachu i zapobiec nowym podobnym wydarzeniom. Dodał, że nie wykluczono jeszcze żadnej z hipotez, ale najbardziej prawdopodobne jest, że celem zamachu była policja jako instytucja.

Członkini komisji Bernadett Szel podkreśliła, że w sprawie nie pojawił się żaden wątek dżihadystyczny ani terrorystyczny.

Policjantka, która odniosła w zamachu obrażenia zagrażające życiu, przez pewien czas była w stanie śpiączki, ale została już wybudzona. Oboje poszkodowani opuścili oddział intensywnej opieki medycznej.

Wyznaczono nagrodę w wysokości 10 mln forintów (ponad 140 tys. zł) za pomoc w schwytaniu sprawcy. Według dostępnych policji danych jest to mężczyzna w wieku 20-25 lat i ma około 170 cm wzrostu. Opublikowano już kilka nagrań z kamer ulicznych i sklepowych, na których go widać. Był ubrany w jasny płócienny kapelusz, ciemną płócienną kurtkę, niebieskie dżinsy oraz białe buty sportowe.

W serii ataków przeprowadzonych 13 listopada w różnych częściach Paryża zginęło 130 osób, a ok. 350 zostało rannych. 22 marca br. doszło na lotnisku Zaventem i w metrze w Brukseli do dwóch zamachów, w wyniku których zginęły 32 osoby. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie (IS).

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)