"Obniżenie tempa wzrostu gospodarczego będzie zapewne głębsze niż założenia, które przyjął minister finansów. Mam nadzieję, że nie sprawdzą się najbardziej pesymistyczne prognozy. Według mnie, w przyszłym roku nasz wzrost gospodarczy może spaść poniżej 3,0%" - powiedział Pietrewicz w wywiadzie dla czwartkowej "Gazety Prawnej".

Członek Rady uważa, że jeżeli dynamika wzrostu gospodarczego będzie wyraźnie niższa od założonego przez rząd 3,7-proc. poziomu, a więc nie uda się zrealizować założonych dochodów, to może być konieczna nowelizacja ustawy budżetowej. Dodał także, że RPP powinna wspomagać gospodarkę przez głębokie cięcia stóp procentowych.

"Uważam, że Rada powinna podejmować decyzje bardziej zdecydowane. Nie powinniśmy przerywać rozpoczętego cyklu obniżek stóp procentowych i skala tych obniżek powinna być większa niż ta z listopada tego roku" - przekonuje Pietrewicz.

W jego ocenie, nigdy w naszej historii nie mieliśmy do czynienia z tak gwałtownym pogorszeniem sytuacji ekonomicznej. Przypomina, że w październiku pojawiły się dwie projekcje inflacyjne przygotowane przez NBP i nawet ta druga jest już nieaktualna.

Reklama

"Jest możliwe, że będziemy mieli do czynienia z wyraźnie niższą inflacją, niż zakładaliśmy. Nie byłbym zdziwiony, gdyby podstawowa stopa procentowa w NBP pod koniec przyszłego roku, kształtowała się na poziomie ok. 4,0%" - szacuje członek władzy monetarnej.

Na listopadowym posiedzeniu RPP obniżyła stopy procentowe o 25 pb do poziomu 5,75% w przypadku głównej stopy referencyjnej. Była to pierwsza obniżka po trwającej od kwietnia 2007 r. serii podwyżek.