W funduszu ma się znaleźć ok. 100 milionów dolarów; Francja obiecała już 30 milionów. Środki z funduszu mają też być wykorzystywane do walki z handlem kradzionymi dobrami kultury.
Na konferencji z udziałem przedstawicieli ponad 40 państw pojawiła się też inicjatywa tymczasowego zabierania zagrożonych artefaktów z obszarów ogarniętych konfliktami i przechowywania ich w bezpiecznych miejscach - informuje agencja dpa.
W deklaracji końcowej przyjętej w Abu Zabi potępiono niszczenie dóbr kultury.
Dwudniową konferencję zorganizowano z inicjatywy następcy tronu Abu Zabi, zastępcy najwyższego dowódcy sił zbrojnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz przewodniczącego Rady Wykonawczej emiratu Abu Zabi - księcia Muhammada ibn Zaid an-Nahajana i prezydenta Francji Francois Hollande'a.
Na początku listopada prezydent Hollande zaproponował, by tymczasowo przenieść artefakty ze stref konfliktu, takich jak Syria i Irak, do Luwru.
Według UNESCO z 1052 miejsc wpisanych na prowadzoną przez tę organizacje listę światowego dziedzictwa kultury 55 obiektów jest obecnie na liście dziedzictwa zagrożonego.
Dżihadyści niejednokrotnie pokazywali w nagraniach wideo niszczenie liczących nierzadko tysiące lat zabytków młotami pneumatycznymi, buldożerami i materiałami wybuchowymi. Państwo Islamskie i inne ugrupowania niszczą kulturowe dziedzictwo Mezopotamii w Iraku, starożytne miasta i stanowiska archeologiczne w Syrii, a także w Libii i Mali.
W Ar-Rakce w Syrii Państwo Islamskie nakazało rozwalenie buldożerami asyryjskiej bramy z VIII w. p.n.e. nad brzegami Eufratu; zniszczeniu uległy słynne stanowiska archeologiczne, jak Tell Ajaja - w miejscu jednego z głównych asyryjskich miast (Saddikanni) w obecnej prowincji Dajr az-Zaur, Tell Hariri - na miejscu semickiego miasta Mari, stanowiska w słynnej starożytnej Dura Europos nad Eufratem czy seleukidzkiej Afamii (Apamea).
W Iraku zniszczono pozostałości jednej ze stolic Asyrii, Nimrud (Kalh, biblijne Kalach w północnej Mezopotamii, 30 km od Mosulu), będącej perłą asyryjskiego imperium założonego w XIII wieku p.n.e. Państwo Islamskie prowadzi metodyczną "czystkę kulturową", a część złupionych artefaktów sprzedaje na czarnym rynku.
W marcu 2001 roku ówczesny przywódca talibów mułła Omar uznał, że liczące ponad 1500 lat posągi Buddy w skałach doliny Bamianu w środkowym Afganistanie obrażają islam. Z jego rozkazu wysadzano je materiałami wybuchowymi, co trwało niemal miesiąc. (PAP)
az/ ro/