Nie będzie ucieczki inwestorów z rynku hotelarskiego – podkreśla serwis TAG 24. Pandemia doprowadziła do trudności – powodując m.in. spadek liczby gości – ale to nie zniechęca do budowania nowych obiektów.
Liczba noclegów w 2019 roku wynosiła około 495 mln, w 2020 roku nastąpił spadek do 302 mln. Eksperci natomiast zaznaczają, że niektóre regiony turystyczne radziły sobie w tym roku lepiej niż przed kryzysem wywołanym przez pandemię – przypominają niemieckie media.
W styczniu 2020 roku w planach bądź realizacji było 718 hoteli – wynika z danych Hotel Consulting, pośrednika w obrocie nieruchomościami Engel&Völkers. W opinii dyrektora zarządzającego Andreasa Ewalda w momencie pojawienia się pandemii „banki bardzo ostrożnie podchodziły do finansowania” takich inwestycji.
Firma przekazała, iż wstrzymano 75 projektów, a 64 zawieszono. 216 budynków zostało otworzonych, z kolei 363 jest jeszcze w budowie.
Ewald sądzi, że obecnie na rynku nieruchomości panuje „duża płynność”. „Wiele projektów znów nabiera tempa”- dodaje.
W sierpniu media informowały o problemach z pracownikami w branży hotelarskiej w Niemczech. Kłopoty dosięgnęły m.in. właścicieli obiektów w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Wówczas brakowało m.in. osób dojeżdżających do pracy z Polski. Stowarzyszenie przedsiębiorców Pomorza Przedniego chciało nawet sprowadzić pracowników z Ukrainy.
Jeśli chodzi o obecną sytuację związaną z koronawirusem w Niemczech, minister zdrowia Niemiec Jens Spahn powiedział w ubiegłym tygodniu, że ze względu na lepszy od spodziewanego poziom wyszczepienia społeczeństwa przeciw Covid-19 przewiduje, iż w tegorocznym okresie jesienno-zimowym nie będą konieczne dodatkowe ograniczenia epidemiczne – co z pewnością jest dobrą informacją dla branży hotelarskiej.