"Przejęliśmy operacyjne zarządzanie nad spółką, która zmienia nazwę na PGE Energetyka Kolejowa, co musi jeszcze zostać wpisane do KRS" - powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski podczas konferencji prasowej.

Zapewnił, że pracownicy przejętej spółki mogą być spokojni, bo PGE będzie respektować wszystkie porozumienia zawarte z poprzednim zarządem.

"Nie zamierzamy przeprowadzać radykalnych akcji optymalizacyjno-restrukturyzacyjnych" - wskazał Dąbrowski.

Według niego, PGE zakłada utrzymanie dystrybucji kolejowej jako oddzielnej spółki, a nie integrację z PGE Dystrybucja, ale z wykorzystaniem synergii i wymiany doświadczeń.

Reklama

"Nie wykluczamy natomiast ewentualnej sprzedaży usług utrzymaniowych na rzecz przewoźników kolejowych, nie mamy w tym obszarze specjalnych kompetencji. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ciągu kilku miesięcy" - powiedział Dąbrowski dziennikarzom w kuluarach konferencji.

Podkreślił także, że spółka będzie kontynuować wszystkie projekty rozwojowe PKP Energetyla, w tym w zieloną energii, np. poprzez fotowoltaikę przy torach kolejowych.

"W tę spółkę należy dalej inwestować duże pieniądze, liczone w miliardach złotych" - ocenił prezes.

Przypomniał, że już obecnie ok. 80% energii dystrybuowanej przez PKP Energetyka pochodzi ze źródeł PGE.

3 kwietnia br. PGE sfinalizowało transakcję przejęcia PKPE Holding (spółka holdingowa kontrolującą szereg podmiotów, których działalność skoncentrowana jest wokół PKP Energetyka) za 1,87 mld zł.

Grupa PGE wytwarza 41% produkcji netto energii elektrycznej w Polsce, a jej udział w rynku ciepła wynosi 18%. Grupa szacuje swój udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych na 10%. Na obszarze dystrybucyjnym wielkości ok. 123 tys. km2 PGE obsługuje 5,5 mln klientów. Jej udział rynkowy pod względem wolumenu dystrybuowanej energii elektrycznej wynosi 25% a sprzedaży do odbiorców końcowych - 33%. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.