Microsoft znalazł się w gronie takich firm jak Alphabet, Amazon czy Salesforce, które redukują zatrudnienie. Decyzja zmniejszy całkowitą wielkość siły roboczej w spółce o mniej niż 5 proc.

Inflacja uderzyła mocno w firmy technologiczne i giełdowe spółki wzrostowe. Firmy ograniczają wydatki na wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych, co mocno wpływa na prognozy wzrostu sektora w oczach inwestorów.

CEO Microsoftu Satya Nadella poinformował, że zwalniane osoby otrzymają odprawy na wyższym niż rynkowy poziomie, dwumiesięczny okres wypowiedzenia oraz prawo nabycia przysługujących im udziałów przez pół roku.

Reklama

Dyrektor generalny zauważył, że otoczenie makroekonomiczne mocno wpływa na jego firmę, której działalność ma mocno globalny zasięg. Podkreślił także, że koszty muszą być na bieżącą dostosowywane tempa wzrostu przychodów.

W drugim fiskalnym kwartale zeszłego roku Microsoft zanotował 2-proc. wzrost przychodów. To najniższy poziom od 2016 roku.