Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czwartek orzekł w sprawie frankowiczów, że prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną, konsumenci żądali od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych.

"TSUE w sprawie C 520/21 orzekł, że jedynie konsument może domagać się dodatkowych świadczeń będących następstwem unieważnienia umowy kredytu frankowego. Bank może domagać się jedynie zwrotu kapitału kredytu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie bez możliwości domagania się od klienta (konsumenta) wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału" - przekazali w czwartkowym komenatrzu do wyroku TSUE Zuzanna Zakrzewska i Ewa Gajda-Kozłowska z Kancelarii EY Law.

Wskazały, że na wyrok banki, jak i klienci czekali blisko cztery lata, czyli od wyroku TSUE ws. państwa Dziubaków (sygn. C-250/18) - "otworzył on furtkę tysiącom kredytobiorców do dochodzenia swoich roszczeń i unieważnienia umów kredytów frankowych".

Reklama

Wyrok TSUE będzie miał "istotne skutki dla sektora bankowego"

Czwartkowy wyrok TSUE "wpisuje się w dotychczasowe prokonsumenckie orzecznictwo i z pewnością będzie miał istotne skutki dla sektora bankowego w Polsce". W ocenie ekspertek niezależnie od samych spraw zmierzających do unieważnienia umowy kredytu frankowego, potencjalnie otwiera on konsumentom drogę do występowania przeciw bankom z dodatkowymi roszczeniami, takimi jak wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, odszkodowanie, zwrot kosztów, waloryzacja świadczenia.

Ich zdaniem konsekwencją tego wyroku "wydaje się być zamknięcie bankom domagania się na drodze sądowej wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału". "Banki będą mogły się zatem domagać jedynie zwrotu wypłaconego pierwotnie kapitału wraz z odsetkami za opóźnienie" - podkreśliły.

Czeka nas nowa fala pozwów?

W ocenie EY nie można jednoznacznie ocenić, czy po czwartkowym wyroku TSUE będziemy mieli do czynienia z nową falą pozwów, tak jak to miało miejsce w przypadku wyroku TSUE ws. państwa Dziubaków. "Należy jednak pamiętać, że aktualnie postępowania sądowe w sprawach kredytów frankowych, trwają po kilka lat" - wskazały ekspertki.

Jednocześnie zaznaczyły, że ostatnia nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego (obowiązująca od 15 kwietnia br.), miała wpłynąć na odciążenie tzw. wydziału frankowego w Sądzie Okręgowym w Warszawie (XVIII Wydział Cywilny) i tym samym na przyspieszenie rozpoznawania spraw dotyczących kredytów frankowych.

W ich ocenie jednak sama zmiana właściwości sądu w sprawach frankowych na sąd właściwy ze względu na miejsce zamieszkania powoda (konsumenta), nie wpłynie w sposób istotny na czas rozpoznawania tego rodzaju spraw i z pewnością będą się one toczyć przez lata.

"Dodatkowo biorąc pod uwagę niestabilną sytuację gospodarczą (przejawiającą się poprzez m.in. wysoki kurs CHF, wysoką inflacją oraz wysokie oprocentowanie kredytów, itp.), najkorzystniejsze dla konsumenta pozostaje w naszej ocenie szybkie zamknięcie kwestii kredytu frankowego (poprzez spłatę, nadpłatę czy też kontynuację po przekształceniu kredytu w kredyt w PLN)" - podkreśliły.

Procesy ugodowe

Według EY ugody i kontynuowanie zapoczątkowanego już przez banki procesu ugodowego uznać należy za najbardziej właściwą i optymalną drogę.

Według czwartkowego orzeczenia TSUE sąd może też zarządzić środek tymczasowy w postaci zawieszenia spłaty rat kredytu w trakcie trwania sprawy o ustalenie nieuczciwego charakteru warunków umowy.

Orzeczenia TSUE ws. frankowiczów

Trybunał wydał dwa orzeczenia dotyczące "frankowiczów" i sektora bankowego w Polsce. Pierwsza sprawa (sygnatura C-520/21) dotyczy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytu frankowego, a druga (sygnatura C-287/22) - tzw. zabezpieczenia. W przypadku pierwszej sprawy chodzi z jednej strony o to, czy banki mogą domagać się od klienta innych świadczeń oprócz zwrotu wypłaconego kapitału i zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty. Z drugiej zaś strony dotyczy dochodzenia od banku roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych.

W tej kwestii do TSUE zwrócił się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpatrujący sprawę jednego z frankowiczów. Wniosek o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym trafił do TSUE 24 sierpnia 2021 r. Rozprawa odbyła się w październiku 2022 r., a w połowie lutego 2023 r. swoją opinię przedstawił rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins.

Jak informował TSUE, klient dochodzi zapłaty należności za korzystanie przez bank z kapitału - rat kredytu zapłaconych bez podstawy prawnej. "Według twierdzeń konsumenta umowa kredytu zawiera niedozwolone postanowienia umowne, przez co jest nieważna, a świadczenia spełnione na jej podstawie należy uznać za nienależne" - podano w komunikacie zapowiadającym ogłoszenie wyroku.

W drugiej sprawie chodzi o wnioskowane przez frankowiczów zawieszenie obowiązku spłaty rat kredytu do czasu rozstrzygnięcia postępowania sądowego w kwestii ważności umowy kredytowej.

Do TSUE sprawa trafiła w związku z postępowaniem przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Grupa konsumentów domaga się tam stwierdzenia nieważności umowy kredytu hipotecznego ze względu na zawarte w niej klauzule niedozwolone związane z indeksacją do franka szwajcarskiego. "Konsumenci ci wystąpili do sądu z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia poprzez m.in. zawieszenie obowiązku spłaty rat kredytu do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w przedmiocie ważności umowy" - przypomniał TSUE w komunikacie zapowiadającym wydanie orzeczenia.

W sprawie tej wniosek o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym trafił do TSUE 3 maja 2022 r. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta