Które rządy najwięcej zarobiły na prywatyzacji

Prywatyzacja banków to szansa na konsolidację sektora i jego transformację, które mogą sprawić, że branża zacznie nadrabiać straty do największych pożyczkodawców z USA. Sprzedaże powinny sprawić, że unijne banki będą realizowały bardziej agresywne strategie, które będą mniej niż obecnie oparte na kontroli ryzyka.

Europejskie rządy sprzedały w tym roku akcje ratowanych w przeszłości banków o wartości około 13 mld euro. To najszybsze tempo prywatyzacji od zakończenia kryzysu finansowego. Choć rządy zyskały w międzyczasie miliardy dolarów w postaci dywidend wypłacanych przez banki, to nawet sprzedaże nie pozwolą prawdopodobnie na odzyskanie wszystkich pieniędzy wydanych na ratowanie pożyczkodawców.

Zdecydowanie najwięcej zarobił brytyjski rząd (5,4 mld euro). Następne na tej liście są Irlandia (2,7 mld euro), Grecja (2 mld euro) oraz Holandia, Włochy i Niemcy (1,4 mld euro).

Trend jest silny. Jeszcze w 2019 i 2020 roku europejskie rządy nie sprzedały żadnych znaczących pakietów w najważniejszych bankach (Bloomberg uwzględnił 10 pożyczkodawców). W 2022 roku wartość takiej sprzedaży lekko przekroczyła 5 mld euro, a w 2023 roku była nieznacznie poniżej 10 mld euro. W tym roku jest rekordowa, a przecież nie zakończyliśmy jeszcze roku.

Rządy prywatyzują w idealnym momencie

Jest to idealny moment na sprzedaż banków. Właśnie minęliśmy szczyt cyklu podwyżek stóp procentowych i wchodzimy w fazę ich obniżania. Dotyczy to również UE i Europejskiego Banku Centralnego. Banki znacznie poprawiły swoją sytuację finansową przez kilka lat wysokich kosztów kredytów, co pozwoliło im wyczyścić swoje bilanse z niskiej jakości kredytów. Dotyczy to przede wszystkim podmiotów z Grecji, Włoch i Hiszpanii.

Interesującym przykładem są greckie banki, które miały ogromne problemy w poprzedniej dekadzie, ale obecnie należą do jednych z najbardziej pożądanych w ogóle w Europie aktywów.

Prywatyzacja banków może być też problemem, bowiem istnieje ryzyko, że zagraniczny kapitał przejmie kontrolę nad bankiem. Do takiej sytuacji doszło w przypadku sprzedaży przez niemiecki bank udziałów Commerzbanku, którego znaczną część udziałów chciał pozyskać włoski UniCredit. Kolejnym celem „wrogiego” przejęcia może zostać holenderski ABN Amro Bank NV.