PGE i Enea szukają pieniędzy. Inwestycje, a może początek problemów?
PGE chce pozyskać z emisji akcji 3,2 mld zł, a Enea ok. 700 mln zł. Uzasadniają ten ruch koniecznością przyspieszenia modernizacji, ale rynek uznaje go za dowód problemów.
Pozyskane dzięki emisji pieniądze mają zwiększyć tempo unowocześniania systemu dystrybucji, rozbudowy odnawialnych źródeł energii i inwestycji w bloki gazowe, które mają zastąpić węglowe. Firmy chcą przyspieszyć realizację planów w związku z nowymi wyzwaniami: to przede wszystkim obowiązki nałożone przez Komisję Europejską w ramach pakietu Fit for 55, wymuszającego dekarbonizację energetyki.
Dodatkowym czynnikiem motywującym do szybkiego odejścia od węgla są wysokie ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla. – Środki pozwolą przyspieszyć strategię – mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Ryszard Wasiłek, wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej. – Nie zdołamy w tych trudnych czasach wdrożyć wszystkich przedsięwzięć, jeśli nasza organizacja będzie powolna – dodawał. Ale z zaprezentowanego planu wynika, że głównym wydatkiem nie będą OZE, lecz modernizacja dystrybucji, na którą zostanie przeznaczone 1,6 mld zł. Dzięki tym środkom spółka do 2023 r. ma stworzyć o prawie 2 tys. linii kablowych więcej, niż pierwotnie zakładała. Będzie też montować liczniki zdalnego odczytu. Zgodnie z wymogami Urzędu Regulacji Energetyki do 2028 r. powinny one działać u 80 proc. odbiorców końcowych.
CAŁY TEKST W CZWARTKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(0)
Pokaż: