To najnowsza ocena Międzynarodowej Agencji Energii, która skorygowała koszt transformacji w górę z 1 biliona dolarów z poprzedniej prognozy. Chociaż suma ta jest ponad trzykrotnie większa niż 390 miliardów dolarów wydawanych obecnie rocznie na odnawialne źródła energii, to w branży energetycznej nie jest to nic nadzwyczajnego. Kwota na tym poziomie odpowiadałaby rekordowi inwestycji w paliwa kopalne z 2014 roku.
Dekarbonizacja sektora elektroenergetycznego jest jednym z najtańszych i najłatwiejszych sposobów ograniczenia emisji. Chociaż koszty paneli słonecznych i turbin wiatrowych wzrosły ostatnio z powodu wyższych cen towarów i wąskich gardeł w łańcuchu dostaw, stały się one bardziej konkurencyjne w na tle drożejących paliw kopalnych.
Utrzymanie globalnego ocieplenia poniżej 2 stopni Celsjusza będzie wymagało od bogatych krajów skutecznego wyeliminowania emisji z sektora energetycznego do 2035 r., a w przypadku gospodarek rozwijających się - do 2040 r., podała MAE w swoim World Energy Outlook.
Osiągniecie tych celów pociągnie za sobą konieczność ogromnej rozbudowy odnawialnych źródeł energii. A co roku budowa opóźnia się w stosunku do celu, co oznacza, że z biegiem czasu konieczne będą jeszcze większe wydatki, aby osiągnąć cel w terminie. Obecna polityka skierowała świat na ścieżkę ocieplenia o 2 stopnie C do około 2060 roku i jak stwierdziła IEA, później temperatura nadal będzie rosnąć.
Mimo to jest kilka dobrych wiadomości. Zapowiedziana już ekspansja globalnej zdolności produkcyjnej sprzętu fotowoltaicznego zapewniłaby wystarczającą ilość materiału, aby rozwinąć sektor na tyle, by osiągnąć docelową zdolność produkcyjną na 2030 r. Produkcja innych technologii, takich jak baterie, wodór i wychwytywanie dwutlenku węgla, nadal wymaga dalszego zwiększania skali.