Niespodziewana, planowana podwyżka cen następuje pomimo spadku kontraktów terminowych na ropę o około 5 proc. w tym roku. Ruch ten jest też sprzeczny z optymizmem związanym z odbiciem gospodarczym w Chinach po zakończeniu pandemicznych lockdownów.
Kontrolowane przez państwo Saudi Aramco podniosło większość oficjalnych cen sprzedaży ropy, która zostanie wysłana do Azji w marcu. Flagowy gatunek Arab Light tej firmy podrożał o 2 USD za baryłkę powyżej regionalnego poziomu odniesienia, o 20 centów więcej niż cena z tego miesiąca.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec kosztowała we wtrorek rano na NYMEX w Nowym Jorku 75,24 USD, wyżej o 1,52 proc., po zwyżce w poniedziałek o 1 proc. Ropa Brent na ICE w dostawach na kwiecień wyceniana była na 82,11 USD za baryłkę, wyżej o 1,38 proc.
Pierwsza podwyżka od września jest zaskoczeniem dla rynku. Z ankiet Bloomberga przeprowadzanych wśród handlowców i rafinerii wynika, że eksperci spodziwali się obniżki o 20 centów.
Królestwo podniosło wszystkie ceny dla europejskich nabywców o 2 dolary za baryłkę, a większość dla klientów z USA o 30 centów.
W ostatnich dniach wielu członków OPEC wypowiadało się optymistycznie na temat Chin – być może największego czynnika determinującego zmiany cen ropy w tym roku. Takie nastawienie potwierdził sekretarz generalny grupy Haitham al-Ghais. Z kolei szef państwowej firmy energetycznej Kuwejtu powiedział Bloombergowi, że konsumpcja u największego na świecie importera ropy naftowej już rośnie i że „nie jest to odbicie martwego kota”, definiowane jako krótkotrwały wzrost po serii spadków. Odbicie to obserwowane jest głównie w dłuższych przedziałach czasowych, gdy rynek znajduje się w recesji.
Goldman Sachs Group, powołując się na niskie zapasy i wolne moce produkcyjne wśród producentów, przewiduje, że cena Brent wzrośnie z 80 USD za baryłkę do ponad 100 USD w trzecim kwartale, gdy Chiny w pełni ponownie otworzą swoją gospodarkę. Podobne prognozy ma Morgan Stanley.
Mimo to minister energii Arabii Saudyjskiej, książę Abdulaziz bin Salman, zapowiedział w sobotę, że królestwo będzie ostrożne w zwiększaniu wydobycia ropy.
„Uwierzę, kiedy to zobaczę, a następnie podejmę działania” – powiedział książę Abdulaziz, odnosząc się do wyższego popytu na ropę na świecie.
Arabia Saudyjska jest największym na świecie eksporterem ropy. Sprzedaje około 60 proc. dostaw ropy do Azji w ramach kontraktów długoterminowych, których ceny są weryfikowane co miesiąc. Największymi nabywcami są Chiny, Japonia, Korea Południowa i Indie.
Ruchy Arabii Saudyjskiej są zwykle uważnie śledzone przez innych producentów z Zatoki Perskiej, takich jak Irak i Kuwejt.