Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych w czwartek zapoznała się z informacją PKN Orlen na temat procedury sprzedaży aktywów oraz udziałów należących do podmiotów wchodzących w skład Grupy Lotos na rzecz saudyjskiego koncernu Saudi Aramco.

Podczas obrad komisji wiceprezes ds. finansowych PKN Orlen Jan Szewczak podkreślał, że fuzja z Lotosem miała "fundamentalne znaczenie" dla Orlenu i państwa, podobnie jak i fuzja z PGNiG.

"Dzisiaj jest to około 300 mld zł przychodów tej firmy multienergetycznej, nie wykluczamy, że za chwilę może to być 500 mld zł przychodów. To naprawdę są liczące się wartości. To są firmy porównywalne z firmami europejskimi z OMV, z MOL z Repsolem" - zwrócił uwagę Szewczak.

Dodał, że "gdyby nie porozumienie z Saudi Aramco o dostawie 20 mln to ropy "to nie mielibyśmy w połowie Polski paliw".

Reklama

Zaznaczył, że to Komisja Europejska ostatecznie podejmowała decyzje w sprawie fuzji.

"To KE zaostrzała wielokrotnie warunki naszej fuzji" - stwierdził Szewczak. Dodał, że "nikt nie sprzedał Lotosu. Pozyskaliśmy partnera na 30 proc. dla Rafinerii Gdańskiej. To Komisja Europejska zdecydował co trzeba sprzedać. Polska była szczególnie pilnowana by nie uzyskać z dużo" - stwierdził Szewczak.

Podkreślił, że dzięki współpracy z Saudi Aramco Orlen ma szansę na ekspansję na rynku europejskim i na rynku światowym, "gdzie ważnym partnerem będzie Arabia Saudyjska oraz firmy amerykańskie, z którymi podejmujemy bardzo wszechstronną współpracę" - mówił.

Wiceprezes PKN Orlen ds. produkcji i optymalizacji Krzysztof Nowicki przypomniał, że po transakcji zakupu przez Saudi Aramco 30 proc. udziałów w rafinerii procesingowej, jaką stała się Rafineria Gdańska, w rękach państwa pozostało 100 proc. upstreamu (poszukiwania i wydobycie węglowodorów-PAP), 20 proc. stacji paliw, 100 proc. rynku olejów, 70 proc. udziałów w przerobie ropy naftowej Grupy Lotos.

"30 proc. udziałów upoważnia jednego z procesorów do przerobu określonego surowca i korzystania z tego surowca natomiast pozostałe 20 proc. jest już rozliczane na absolutnie innych zasadach" - zwrócił uwagę Nowicki. Dodał, że z tego powodu nie można mówić o tym, że 50 proc. przerobu Rafinerii Gdańskiej jest w rękach spółki saudyjskiej. "Saudi Aramco ma prawo zgodnie z decyzją KE, żeby zakupić do 50 proc. przerobu, który jest na Rafinerii Gdańskiej. To jest rafineria usługowa wobec PKN Orlen i wobec Saudi Aramco w ramach udziałów, które w niej posiadają" - podkreślił.

W ramach transakcji między PKN Orlen, a Saudi Aramco, zapowiedzianej już w styczniu 2022 r., PKN Orlen utrzymał 70 proc. udziału w rafinerii w Gdańsku o łącznych mocach przerobowych na poziomie 210 tys. baryłek dziennie, Aramco objęło 30 proc. udziałów w rafinerii, 100 proc. biznesu hurtowego i 50 proc. udziałów w obszarze paliwa jet w BP Europa SE, operującego na 7 lotniskach w Polsce. PKN Orlen i Aramco realizują również umowę, w ramach, której Aramco dostarcza surowiec pokrywający ok. 45 proc. zapotrzebowania Grupy Orlen na ropę naftową. Ponadto PKN Orlen, Aramco oraz Sabic podpisały porozumienie o współpracy dotyczące przygotowania studium wykonalności i analiz technicznych dla potencjalnego wspólnego projektu petrochemicznego w Gdańsku.

autorka: Anna Bytniewska