– Zakładamy rok 2040 jako uruchomienie elektrowni jądrowej ostrożnościowo. Nasi poprzednicy zakładali lata 2032–2033 zbyt optymistycznie. My jesteśmy realistami. To była stara data i stara strategia, teraz mamy nowe plany – te słowa minister przemysłu Marzeny Czarneckiej podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego wywołały falę niepewności wokół perspektyw planowanej na Pomorzu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Polska Agencja Prasowa podała, że pierwsza duża elektrownia jądrowa w Polsce „ruszy siedem lat później, niż planowano”. Ale inny harmonogram przedsięwzięcia prezentowali na tym samym kongresie pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando oraz przedstawiciele inwestora – spółki Polskie Elektrownie Jądrowe.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ