Uczestnicy dyskusji na Europejskim Kongresie Gospodarczym, przedstawiając ocenę transformacji energetycznej w Polsce, stwierdzili, że jest dobrze, biorąc pod uwagę perspektywę 2-, 3-letnią i źle, jeśli spojrzy się długookresowo. Nie wiadomo bowiem, co się wydarzy. Uznali, że etap wieku dziecięcego jest już za nami, teraz przechodzimy do najważniejszych działań, w których należy zadbać o aspekty bezpieczeństwa w związku z rozproszeniem źródeł energii, jak również konkurencyjność Polski.
Przyszłość jest otwarta
Grzegorz Lot, prezes zarządu TAURON Polska Energia, zaznaczył, że transformacja to proces ciągły, a niepewność co do przyszłości jest jej naturalnym elementem. Stwierdził, że aktualne jest pytanie, na ile transformacja będzie udana i czy stanie się szansą dla Polski, czy raczej kulą u nogi, która przyniesie wzrost cen energii i kłopoty z realizacją polityk przemysłowych. Podkreślił, że do wydania na inwestycje w skali kraju są 2 bln zł do 2050 r. Trzeba odpowiednio spożytkować te pieniądze, do czego potrzebne jest dobre zaplanowanie inwestycji.
– Dlatego należy jasno wyznaczyć odpowiedzialność i dość mocno zaznaczyć poziom koordynacji, by ograniczyć istotnie ryzyko transformacji. Wówczas prezesi spółek będą mogli się skupiać na zarządzaniu aktywami i rozwoju, a nie na przewidywaniu przyszłości – dodał.
Podczas dyskusji wskazywano, że bezpieczeństwo energetyczne oznacza nie tylko stabilne dostawy, lecz także takie, które będą realizowane po cenach, na które wszyscy będą w stanie sobie pozwolić. Grzegorz Lot podkreślił, że będą one spadały wraz ze wzrostem udziału OZE w sieci. Wyzwaniem jest jednak dopasowanie profilu produkcji energii do jej zużycia, co pozwoli na utrzymanie cen energii na jak najniższym poziomie.
Klient w centrum uwagi
Prezes TAURON Polska Energia podkreślił, że unikatowym zjawiskiem ostatnich 10–20 lat jest rosnąca rola klienta w dyskusjach o energetyce. Tradycyjnie koncentrowano się na sieciach i wytwarzaniu energii. Obecnie powszechnie wiadomo, że wszelkie działania są podejmowane z myślą o klientach, biznesowych i indywidualnych.
– Bez akceptacji klientów, ofert, cen i warunków, funkcjonowanie energetyki nie będzie możliwe. Dlatego klient jest najważniejszy – podkreślił.
Odpowiadając na pytanie o obciążenie klientów kosztami transformacji z węgla na OZE, prezes Lot wskazał na kilka kluczowych aspektów. Podkreślił, że rdzeniem biznesu TAURON jest 6 mln klientów przyłączonych do sieci dystrybucyjnej i strategia firmy koncentruje się wokół nich. Spółka planuje w ciągu najbliższych 10 lat zainwestowanie ok. 60 mld zł w dystrybucję, 30 mld zł w OZE, 5 mld zł w dekarbonizację ciepła i tyle samo w perspektywę klienta.
TAURON mocno stawia na taryfy dynamiczne, nowa oferta w tym zakresie zostanie ogłoszona 21 czerwca. Zużycie energii zgodne z naturą (większe wykorzystanie w okresach wysokiej generacji OZE) przyczyni się do obniżenia jej kosztów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Będzie jednak wymagało zmiany nawyków. Klienci, którzy zechcą się w taki sposób angażować, będą mogli pozostać przy standardowej taryfie G11.
Z klientami wiąże się również kwestia magazynów energii. To ważny element systemu, pozwalający na elastyczność i wykorzystanie energii w dogodnym momencie. Jak mówił prezes Lot, 6 milionach klientów może posiadać własne magazyny lub samochody elektryczne (te zresztą również mogą pełnić taką rolę). TAURON poważnie podchodzi do elektryfikacji transportu, inwestując w infrastrukturę ładowania. W godzinach szczytowej produkcji OZE ładowanie pojazdów elektrycznych będzie bardzo tanie.
Prezes Lot zwrócił także uwagę na potencjał sektora ciepłownictwa jako rozproszonego magazynu energii.
– Celem jest, aby 100 proc. ciepłej wody użytkowej mogło być produkowane z OZE, wykorzystując m.in. okresy ujemnych cen energii elektrycznej – powiedział.
Dostosowanie produkcji do zużycia przy spadających cenach energii elektrycznej ma pozwolić TAURONowi zachować konkurencyjność.
Prezes Lot odniósł się w czasie dyskusji również do celów zeroemisyjności, przypominając, że TAURON planuje osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2040 r., a Polska dąży do zeroemisyjnej gospodarki w perspektywie 2050 r. Podkreślił jednak, że prognozowanie w energetyce jest trudne, a wiele wcześniejszych polityk energetycznych z określonymi liczbami się nie sprawdziło. Przyszła konsumpcja energii jest niepewna i zależy od wielu czynników, takich jak zachowania klientów przy taryfach dynamicznych czy rozwój nowych technologii.
Grzegorz Lot podkreślił jednak odpowiedzialność obecnego pokolenia za przyszłe i konieczność transformacji energetyki w kierunku zeroemisyjnym. Działania TAURON Polska Energia w tym zakresie mają również przełożenie na wzrost wartości akcji, co pozytywnie odbierają inwestorzy.
Ostrożnie ze wsparciem
Prezes TAURON przestrzegał jednocześnie przed niebezpieczną grą polegającą na ciągłym wprowadzaniu systemów wsparcia, które choć mają promować nowe technologie, w ostatecznym rozrachunku mogą utrudnić życie gospodarstwom domowym i ograniczyć konkurencyjność poprzez wzrost rachunków za dystrybucję. Zaproponował też kilka konkretnych działań, takich jak pełną liberalizację rynku, maksymalne odchudzenie faktur i dokumentów oraz wyeliminowanie podwójnego opodatkowania, co oznacza brak VAT na systemy wsparcia, ETS i akcyzę w rachunkach. Opowiedział się też za intensywnymi inwestycjami w farmy wiatrowe wszędzie tam, gdzie to możliwe, argumentując, że nawet jeśli za 15 lat okażą się niepotrzebne, w tym czasie inwestycja w nie się zwróci.