Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie w roku przyszłym 3-proc. składki dla przedsiębiorców, a następnie jej stopniowe podnoszenie do poziomu 9 proc. w kolejnych latach, poinformował główny ekonomista resortu Łukasz Czernicki.

Program społeczno-gospodarczy Polski Ład zakłada, że od przyszłego roku ma obowiązywać 9 proc. składka zdrowotna, liczona liniowo od dochodu, bez możliwości odpisu od podatku.

"Nie ja prowadzę rozmowy w tej sprawie, ale w departamencie liczymy ewentualne skutki fiskalne, bo jeśliby weszła taka wersja, to miałoby to inne przełożenie na wyniki budżetu" - powiedział Czernicki w radiu TOK FM, odpowiadając na pytanie czy opcja 3-proc. składki zdrowotnej dla przedsiębiorców jest na stole.

Wczoraj Rada Ministrów przyjęła wstępnie projekt przyszłorocznego budżetu z deficytem ustalonym na poziomie 30 mld zł oraz wzrostem PKB w wysokości 4,6% (wobec 4,9% wzrostu oczekiwanego w br.). Dochody w budżecie na 2022 r. zostały ustalone na poziomie 475,6 mld zł, a wydatki - na 505,6 mld zł.

Reklama

Narracja o tym, że rok 2023 będzie wyjątkowo trudny dla budżetu, jest spóźniona o rok. Nasza ścieżka fiskalna jest niższa o 1-1,5 pkt. proc. od tego, co zakładaliśmy wcześniej – powiedział Czernicki.

„Budżet będzie się kształtował w dobrych warunkach makroekonomicznych, w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 4,9 proc., w przyszłym roku 4,6 proc. To jest więcej o 1 pkt. proc. niż prognozowaliśmy jeszcze w kwietniu. A szacunki wzrostu PKB dla budżetu nie obejmują wpływu Krajowego Planu Odbudowy na gospodarkę, więc jest tutaj czynnik ryzyka wzwyż, którego nie uwzględniamy” – powiedział główny ekonomista Ministerstwa Finansów.

Stwierdził także, że projekt budżetu uwzględnia zmianę stóp procentowych w przyszłym roku.

„Nie robiliśmy własnych prognoz stóp procentowych, tylko uwzględniliśmy prognozy rynkowe, a te zakładają, że w przyszłym roku stopy wzrosną do 1 proc. na koniec roku, zaś cykl podwyżek stóp rozpocznie się na początku 2022 r.” – powiedział Czernicki.

„Myśmy już w kwietniu wskazywali, że wydatki będą wygasać. Chodzi o wydatki covidowe, które wygasną albo jeszcze w tym roku, albo w roku przyszłym. A więc będziemy mieli naturalny spadek wydatków” – powiedział główny ekonomista MF.

Wskazał on także, że sytuacja budżetowa obecnie wygląda zupełnie inaczej niż prognozowano to rok temu. „Cała narracja o tym, że rok 2023 będzie wyjątkowo trudny dla budżetu, jest spóźniona o rok. Przykładem może być choćby to, że wcześniej zakładaliśmy deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 12 proc. PKB, a było 7 proc. Wcześniej spodziewaliśmy się deficytu finansów publicznych w 2022 r. na poziomie 4,2 proc., a teraz zapisaliśmy 2,8 proc. Cała nasza ścieżka fiskalna jest o 1-1,5 pkt. proc. niżej niż to, co zakładaliśmy wcześniej” – stwierdził Czernicki.