"Stopniowo kurczy się portfel zamówień napływających do przedsiębiorstw produkcyjnych. Zdecydowanie szybciej ubywa zamówień pochodzących od klientów zagranicznych niż od odbiorców krajowych. Jednak również zamówienia realizowane na rynek wewnętrzny napływają coraz węższym strumieniem. Co ciekawe, na spadek zamówień wskazują również firmy największe (powyżej 250 pracowników), które do tej pory nie odczuwały zbytnio kurczenia się popytu tak dotkliwie jak firmy średnie i małe" - informuje BIEC.

Jak przekazało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w maju 2022 roku spadł o 1,3 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca.

BIEC zwraca uwagę, że to drugi z rzędu miesiąc istotnego spadku wartości wskaźnika, zaś od momentu, gdy pojawiły się pierwsze sygnały świadczące o nadchodzącym spowolnieniu minęło 9 miesięcy. Swój ostatni lokalny szczyt aktywności gospodarka osiągnęła w czerwcu ubiegłego roku.

Wskazano, że w podziale na poszczególne branże w zasadzie tylko firmy energetyczne oraz przetwarzające ropę nie narzekają na spadek zamówień, co w warunkach ograniczonej dostępności surowców, nie powinno dziwić. Liderami spadku w napływie nowych zamówień są firmy produkujące maszyny i urządzenia.

Reklama

Według BIEC, oceny menadżerów przedsiębiorstw na temat sytuacji finansowej w zarządzanych przez nich firmach nie napawają optymizmem. Przewaga firm, w których następuje pogorszenie stanu finansów nad odsetkiem firm, gdzie sytuacja uległa w ostatnim czasie poprawie sięga obecnie około 15 proc., zaś pomijając okres lockdownu sprzed dwóch lat, jest najgorsza od 2007 roku.

"Przyczynia się do tego drożejący import surowców (ceny importu w ciągu ostatniego roku wzrosły o blisko 25 proc.), wzrost niemal wszystkich kategorii kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, w tym również kosztów pracy. Aby zrekompensować coraz wyższe koszty i ratować się przed utratą zysku, firmy podnoszą ceny dóbr i usług oferowanych swym kontrahentom, co rozkręciło spiralę inflacyjną cen producentów do poziomu około 24 proc. w skali ostatniego roku" - informuje BIEC.

Dodano, że podobnie jak przed miesiącem, spada zainteresowanie kredytem bankowym przeznaczanym na cele konsumpcyjne. Zjawisko to obserwowane jest od połowy 2019 roku, zaś w ostatnich miesiącach, w konsekwencji wzrostu stóp procentowych, zaostrzeniem kryteriów przyznawania kredytów oraz rosnącymi cenami nieruchomości, dynamika zaciągania kredytów przez gospodarstwa domowe wyraźnie osłabła.

autor: Łukasz Pawłowski