Jak powiedział PAP Maciej Ptaszyński, wiceprezes PIH, izba jest przeciwna liberalizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę, tak w czasie pandemii, jak i po niej".

Jak tłumaczył, dla małych sklepów spożywczych takie zmiany nawet o charakterze tymczasowym, to wyzwanie organizacyjne np. w zakresie obsadzenia stanowisk pracy, bo dziś tysiące osób przebywa na kwarantannie.

"Ograniczenie handlu w niedziele służy mniejszym placówkom handlowym zwłaszcza tym do 100 mkw., które mogą prowadzić działalność w niedziele korzystając z wyłączenia polegającego na prowadzeniu w tym dni działalności przez właściciela, który staje za ladą. To dla małych sklepów szansa na wyrównanie strat w walce konkurencyjnej z silnymi sieciami dyskontów" - dodał wiceszef PIH.

W środę na stronach RCL opublikowano projekcie nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, zgodnie z którym niedziela, 6 grudnia tego roku ma być handlową.

Reklama

"Okres przedświąteczny, zwłaszcza przed Świętami Bożego Narodzenia, jest okresem, w którym liczba klientów dokonujących zakupów jest znaczna. Aby rozłożyć ten proces w czasie, a tym samym zmniejszyć liczbę klientów robiących zakupy w tym samym czasie, zasadne jest wprowadzenie dodatkowej niedzieli handlowej w dniu 6 grudnia 2020 r. Z jednej strony umożliwi to zachowanie ograniczeń sanitarnych w związku z trwającą epidemią, a z drugiej strony będzie miało pozytywny wpływ na przedsiębiorców, przyczyniając się do poprawy ich sytuacji finansowej" - napisano w projekcie.

Dodano, że w grudniu br. są przewidziane jeszcze dwie niedziele handlowe: 13 i 20.

Polska Izba Handlu zrzesza ok. 30 tys. sklepów, hurtowni spożywczych i drogeryjnych oraz firmy z otoczenia FMCG i firmy usługowe.(PAP)

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt