UE zastanawiała się, jak uzyskać większą niezależność w kilku strategicznych obszarach, odkąd pandemia Covid-19 pokazała, że załamanie globalnych łańcuchów dostaw może sprawić, że UE straci dostęp do farmaceutyków lub mikroczipów. Zdaniem unijnych urzędników wojna na Ukrainie wzmocniła ten kierunek, ponieważ Europa będzie teraz walczyć o rezygnację z rosyjskiego gazu, ropy, węgla i innych surowców i być może znaleźć alternatywnych dostawców pszenicy - wskazuje Reuters.

„W kontekście tego kryzysu widzimy, jak nasza żywność, nasza energia, nasza obrona są kwestiami suwerenności” – powiedział dziennikarzom prezydent Francji Emmanuel Macron po szczycie UE w Wersalu.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że do połowy maja komisja przedstawi plan stopniowego zniesienia zależności UE od rosyjskiego gazu, ropy i węgla w ciągu pięciu lat.

Wspólna deklaracja uzgodniona na szczycie mówi, że UE zmniejszy swoją zależność od importowanych surowców krytycznych poprzez strategiczne partnerstwa, składowanie, recykling i efektywne gospodarowanie zasobami.

Reklama

W przypadku półprzewodników UE chce budować własne fabryki i podwoić swój udział w światowym rynku do 2030 r. - głosi deklaracja. Półprzewodniki są obecnie sprowadzane głównie z Tajwanu i USA.

W dokumencie stwierdzono również, że UE będzie produkować więcej farmaceutyków we Wspólnocie zamiast importować je z Chin, inwestować w badania i rozwój w sektorze zdrowia oraz w technologie cyfrowe, takie jak sztuczna inteligencja, chmura i wdrażanie telefonii komórkowej 5G.

Aby uzyskać większą niezależność w zakresie żywności, UE zwiększy produkcję białek roślinnych.

Przywódcy chcą finansować taką politykę z budżetów europejskich i krajowych, wykorzystując publiczne pieniądze, aby przyciągnąć znacznie większe inwestycje prywatne. Chcą również wykorzystać Europejski Bank Inwestycyjny, który jest własnością rządów UE, „do katalizowania inwestycji, w tym wyższego finansowania ryzyka dla przedsiębiorczości i innowacji” - wskazuje Reuters.

Francja i Włochy naciskają, aby UE zgodziła się na nową wspólną emisję długu na spodziewane zwiększone nakłady, wzorowaną na unijnym funduszu naprawczym wartości 800 mld euro, z którego dotychczas wypłacono tylko 74 mld euro. Ale inni, jak Niemcy, Austria, Holandia i kraje skandynawskie, sprzeciwiają się temu, argumentując, że UE powinna najpierw wykorzystać już uzgodnioną gotówkę, zanim pożyczy więcej.