Jak poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny, deficyt w obrotach towarowych handlu zagranicznego po wrześniu br. wyniósł 14,7 mld euro.

Ekspert PIE przewiduje, że koniec roku wartość ta będzie jeszcze wyższa, jednak przyrost deficytu będzie spowalniać.

Wąsiński zwrócił uwagę, że po trzech kwartałach 2022 r. Polska odnotowała wysoki deficyt w handlu towarowym. "W zeszłym roku po trzech kwartałach wciąż jeszcze osiągnięto nadwyżkę wynoszącą 2 mld euro, jednak od końca zeszłego roku wzrost importu znacznie przewyższał dynamikę eksportu" - wskazał. Dodał, że eksport wzrósł o ok. 20 proc. w porównaniu do 2021 r., a import wzrósł o 8 pkt. proc. więcej.

Jak wyjaśnił, stoją za tym przede wszystkim ceny, które od początku 2022 r. rosną w tempie ponad 20 proc. "Silniejsze zmiany odnotowywane są w imporcie, w którym ceny wzrosły o 27 proc. w sierpniu (rdr), a w polskim eksporcie tylko o 21 proc." - zauważył ekspert. Z kolei zmiany w ujęciu ilościowym pokazują, że utrzymuje się wzrost importu (o 3,5 proc. w pierwszych 8 miesiącach 2022 r.) przy 1 proc. wzroście wolumenu eksportu.

Reklama

Według eksperta oznacza to, że zarówno zmiany cen (silniej) jak i wolumenu wpływają na negatywne saldo handlowe Polski. "Jednocześnie to wzrost cen jest głównym i niemal jedynym obecnie napędem wzrostu wartości polskiego eksportu" - zaznaczył Wąsiński.

Spowolnienie gospodarcze na świecie, a przede wszystkim w UE negatywnie będzie wpływało na perspektywy polskiego eksportu - ocenił Wąsiński. Zwrócił uwagę, że na tegoroczne wyniki polskiego eksportu wpływa także utrata rosyjskiego rynku zbytu. "Import jednak też będzie hamował wraz z końcem okresu nadmiernego robienia zapasów, stagnacją cen surowców energetycznych i spadkiem konsumpcji" - podsumował.

autorka: Magdalena Jarco