Polski rynek kryptowalut dynamicznie się rozwija.

– Parę lat temu krypto było dla całkowitych kryptofreaków, czyli ludzi, którzy mieli swoją, nazwijmy to: ideologię, określone podejście do życia i przez kryptowaluty je manifestowali. Śmiem twierdzić, że teraz krypto staje się zbliżonym do tradycyjnego środkiem inwestycyjnym, a liczę, że niedługo również płatniczym – mówi Przemysław Kral.

Kluczowe rozporządzenie Unii Europejskiej

W Unii Europejskiej trwa dyskusja na temat balansu między tworzeniem warunków dla innowacyjności i korzystania z możliwości, jakie niosą nowe technologie, a ochroną konsumentów. Unijne rozporządzenie MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation) jest krokiem naprzód w regulacji sektora kryptoaktywów w UE. Ustala ono ramy prawne, których celem jest zwiększenie przejrzystości, bezpieczeństwa i integralności rynków kryptowalutowych. Jednym z kluczowych aspektów tego rozporządzenia jest wyznaczenie zakresu kryptoaktywów, które będą podlegać jego regulacjom. Czyli tego, jak i czym można w Unii handlować.

– Założenia MiCA są bardzo dobre. Rozporządzenie powstawało przez długi czas i choć jego początkowe rozwiązania były całkowicie dla nas niedopuszczalne, teraz znaleziono „złoty środek”. Jakkolwiek europejska regulacja w porównaniu np. z amerykańskimi czy z Emiratów jest bardzo restrykcyjna dla takich firm jak ta, której prezesuję – podkreśla Przemysław Kral.

Jeśli dana firma zdobędzie licencję MiCA, to klient może być pewien, że przeszła ona proces weryfikacyjny – w zależności od kraju mniej lub bardziej skomplikowany – jednak w pewien sposób ujednolicony. Docelowo, do działania na europejskim rynku mają być dopuszczone tylko te podmioty, które posiadają taki dokument.

Polska ustawa o rynku kryptowalut

Tymczasem Polska jest jednym z trzech krajów w Unii, która jeszcze nie zaimplementowała MiCA do swojego porządku prawnego.

– To bardzo wstydliwa sytuacja – komentuje Przemysław Kral.

24 czerwca Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o rynku kryptowalut przedłożony przez Ministerstwo Finansów. Prezydent-elekt Karol Nawrocki planuje ją zawetować, bo uważa, że jest zbyt restrykcyjna. Z tą opinią zgadza się prezes zondacrypto.

– W mojej opinii jest rażąco wadliwa. Blokuje dostęp do rynku firmom, które chcą się w Polsce rozwijać. Oczywiście, takie firmy jak nasza, która stara się o estońską licencję MiCA, będą mogły prowadzić działalność , ale podmioty stricte polskie, chcące aplikować o MiCA w Polsce, nie będą mogły tego zrobić, bo nie ma stosownych przepisów. To jest sytuacja naprawdę kuriozalna i przykra, bo Polacy są przecież narodem bardzo otwartym na kryptowaluty – konkluduje Przemysław Kral.