Jak wyjaśnił rzecznik Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych, w JSW Piotr Szereda, cytowany przez IAR, protestujący rozumieją stanowisko zarządu i rady nadzorczej spółki, nie godzą się jednak na złagodzenie akcji strajkowej.

Szereda dodał, że związki są gotowe wziąć udział w rozmowach z mediatorem, przedstawicielami rady nadzorczej JSW, Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) i Międzyzwiązkowego Regionalnego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego.

Jednak, ich zdaniem, to zarząd odpowiada za trudną sytuację finansową spółki. "Od momentu prywatyzacji wydrenowano z firmy około 10 mld zł" - powiedział Szereda.

Reklama

JSW poinformowało dziś, że zarząd odstąpił od zamiaru rozwiązania umów o pracę z działaczami związkowymi KWK "Budryk" i zmiany zasad przyznawania posiłków profilaktycznych, będących przedmiotem sporu zbiorowego. Rada nadzorcza i zarząd JSW uzgodniły, że konieczne jest podjęcie rozmów ze stroną społeczną.

Pracownicy JSW podjęli w środę strajk. W poniedziałek i wtorek w kopalniach JSW trwało dwudniowe referendum zorganizowane przez związki zawodowe. Pracownicy JSW mieli opowiedzieć się za potencjalnym strajkiem w sporze dotyczącym przywrócenia posiłków profilaktycznych dla pracowników powierzchni, w tym dla pracowników administracji. Zarząd apelował o rezygnację ze strajku, który określił jako nielegalny. Informował też, że jego koszt dla JSW to ok. 30 mln zł dziennie.

Grupa JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w Unii Europejskiej. W 2013 r. w kopalniach JSW wydobyto 13,6 mln ton węgla.