To najistotniejszy element projektu ustawy o uproszczonym postępowaniu restrukturyzacyjnym. Jego ostateczna wersja jest właśnie wypracowywana w rządzie i całkiem możliwe, że w ciągu kilku dni trafi do Sejmu.
Kluczowa propozycja zakłada, że otwarcie postępowania możliwe będzie samodzielnie przez przedsiębiorcę. Ażeby to uczynić, będzie on musiał zawrzeć umowę z doradcą restrukturyzacyjnym oraz opublikować obwieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Dziś potrzebne jest wystąpienie do sądu, a te ‒ jak słyszymy w Ministerstwie Sprawiedliwości ‒ będą niebawem bardzo obłożone pracą.
Od chwili podjęcia działania przez przedsiębiorcę jego majątek będzie chroniony. Zakazem egzekucji objęte będą i wierzytelności niezabezpieczone, i zabezpieczone rzeczowo. Zakazane będzie również wypowiadanie kluczowych umów przez wierzycieli, takich jak umowy dzierżawy, najmu czy rachunku bankowego.
Od chwili otwarcia postępowania ochrona będzie trwała przez maksymalnie cztery miesiące. W tym czasie dłużnik powinien się porozumieć z wierzycielami. Jeśli mu się nie uda, zapewne skończy się upadłością.
Reklama