Jak podał Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2020 r. wzrosły rdr o 2,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,1 proc.

Jak zaznaczyła ekspertka Konfederacji Lewiatan, od czerwca zbliżamy się w stronę celu inflacyjnego (2,5 proc.), "co w praktyce eliminuje szanse na zmianę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej". "Wiele wskazuje na to, że rynek dóbr i usług konsumpcyjnych po mobilizacji związanej z lockdownem dostosowuje się, czego oznaką są spadki cen dóbr w horyzoncie miesiąca" - uważa.

Buchholtz wyjaśniła, że w ten trend "wpisuje się wiele kategorii żywności". W sierpniu żywność zdrożała o 3 proc. rdr, ale w porównaniu do lipca br. odnotowaliśmy spadki rzędu -1,2 proc. Spadki miesięczne dotyczyły przy tym różnych dóbr: mąki (-1,5 proc.), mięsa drobiowego (-4 proc.) i wieprzowego (-1,5 proc.), jaj (-0,3 proc.), tłuszczów zwierzęcych (-0,5 proc.), a także owoców (-4,2 proc.), warzyw (-4,6 proc.) i cukru (-0,8 proc.). "Taka kombinacja taniejących produktów przynosi wyraźną ulgę portfelom uboższych gospodarstw domowych" - zauważyła.

Buchholtz podkreśliła, że sierpniową inflację "ciągną w górę koszty użytkowania mieszkania". "Nawet mniejszy popyt na najem nie hamuje wzrostu opłat (0,3 proc. mdm)" - wskazała. Obok systematycznie rosnących kosztów wywozu śmieci (50,5 proc. w skali roku; 1,3 proc. w sierpniu), rosną ceny wszystkich innych składowych tej kategorii - zaopatrywania w wodę, usług kanalizacyjnych i energii. "W przypadku tej ostatniej jednak poziom cen w skali miesiąca utrzymuje się na zbliżonym poziomie (0,1 proc. mdm)" - zauważyła. Zwróciła uwagę, że ceny paliw wraz z rosnącą globalnie aktywnością ekonomiczną "wracają powoli do swoich przed pandemicznych poziomów (-12,3 proc. rdr, +3,3 proc. mdm)".

Reklama

Ekspertka zwróciła uwagę, że ceny dóbr w sierpniu spadały, a ceny usług rosły (odpowiednio -0,3 proc. i 0,2 proc. mdm). Według niej można to przypisywać m.in. reżimowi sanitarnemu, który ujawnia się obecnie najsilniej w usługach lekarskich i stomatologicznych (0,4 proc. mdm) i pielęgnacyjnych (0,5 proc. mdm) czy ograniczeniom podażowym (usługi prowadzenia gospodarstwa domowego, 0,6 proc. m/m).

W ocenie Buchholtz w dłuższym horyzoncie "czekają nas nowe czynniki wzmacniające tendencje inflacyjne: wzrost płacy minimalnej, zapowiedź 13 i 14. emerytury, a przede wszystkim nowe obciążenia nakładane na konsumpcję - podatek handlowy i opłata cukrowa". "Podatek handlowy obciąży kupujących w dyskontach i marketach, natomiast opłata cukrowa podniesie ceny napojów słodkich i wzmacnianych kofeiną lub tauryną oraz alkoholi sprzedawanych w tzw. małpkach" - wskazała.

Polecamy: Rusza projektowanie morskiej farmy wiatrowej PKN Orlen na Morzu Bałtyckim