"Na czym polega rozwiązanie 'Kup teraz, zapłać później' (od ang. nazwy 'Buy now, pay later') wie już 53% Polaków, a ze słyszenia zna je kolejne 31%. Odsetek badanych, dla których jest to zupełnie obce pojęcie, stopniał przez rok z 22 do 16%. Znajomość 'Kup teraz, zapłać później' rośnie wraz z aktywnością online. W gronie kupujących w sieci co najmniej raz w miesiącu, a jest ich już większość (62%), o Kup teraz, zapłać później słyszał niemal każdy (91%). Wśród ogółu Polaków, 15% ankietowanych nie tylko zna usługę, ale też jej używa. To o 3 pkt proc. więcej osób niż w 2021 r. Ale to dopiero początek, bo jak wynika z badania zrealizowanego przez Quality Watch dla BIK, chęć skorzystania z tego rozwiązania zapowiada 40% osób" - czytamy w komunikacie.

Według badania, głównym powodem wyboru tej opcji jest po prostu możliwość odłożenia płatności w czasie (51%). Ponadto część klientów chce mieć większy wybór i dzięki "Kup teraz, zapłać później", bez zamrażania własnych pieniędzy zamawia więcej produktów z założeniem, że to co się nie spodoba, wróci do sklepu. Nie jest to jeszcze jednak szczególnie popularne, bo większość, 80% klientów informuje, że w ten sposób nabywa jedną wcześniej upatrzoną rzecz.

Dzięki opcji płatności odroczonej pojawiła się też szansa obejrzenia czy przymierzenia produktu dostępnego w internecie zanim się za niego zapłaci, zauważa co piąty respondent. Podobna część badanych podkreśla, że łatwiej jest też oddać zakupy, bo nie trzeba potem czekać na zwrotny przelew. Dla niemal co trzeciego ankietowanego znaczenie ma również zorganizowanie odroczonych płatności w wygodny i niezajmujący czasu sposób.

Co nie mniej istotne, dla 27% ankietowanych korzystających z formy "Kup teraz, zapłać później", decydujący jest brak pieniędzy w chwili zakupów. Odsetek takich osób w 2022 r. podwoił się, w 2021 r. wynosił bowiem 14%, podano także.

Reklama

"Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna Polaków i postępująca drożyzna mogą okazać się dodatkowym czynnikiem skłaniającym do zakupów w modelu odroczonej płatności. Bo jeśli uda się zapłacić w bezodsetkowym terminie, to może być to sposób, który pozwoli związać koniec z końcem, bez konieczności załatwiania dodatkowego finansowania. Dodaje jednocześnie, że konstrukcja 'Kup teraz, zapłać później' nie jest jednak tak oczywista, jak popularne 'raty zero procent', do których część z nas zdążyła się przyzwyczaić" - skomentował wiceprezes BIK Sławomir Grzelczak, cytowany w materiale.

Najczęściej metodą "Kup teraz, zapłać później" kupowane są odzież (42%), elektronika (41%), RTV/AGD (36%) i obuwie (32%). W top 10 znalazła się też żywność, zabawki dla dzieci czy produkty dla zwierząt, wymieniono.

"Popularność oferty 'Kup teraz, zapłać później' na pewno będzie rosła, bo oprócz innych zalet jest to po prostu bardzo racjonalna odpowiedź na wysoką stopę inflacji. Wzrost cen o kilkanaście procent w skali roku powoduje, że za zakupy warte tysiąc złotych oddajemy po miesiącu tysiąc, którego faktyczna siła nabywcza jest już niższa. Poza tym, jest ryzyko, że cena wymarzonego towaru wzrośnie zanim na koncie pojawią się pieniądze. Obserwujemy też, że 'Kup teraz, zapłać później' nie jest produktem zaspokajającym finansowanie najbardziej podstawowych potrzeb życiowych, ale raczej stanowi element wspierający racjonalne zawiadywanie wydatkami. Świadczy też o tym fakt, że znaczna część płatności odroczonych w Allegro Pay jest spłacanych już w ciągu pierwszych dwóch tygodni po zakupie" - powiedział dyrektor w Allegro.pl Grzegorz Zakrzewski.

Badanie nt. płatności odroczonych wykonało Quality Watch dla Biura Informacji Kredytowej w IV kw. 2022 r.

(ISBnews)