Co dalej z wakacjami kredytowymi?

"Co do wakacji kredytowych, jest to duże obciążenie dla banków - dzisiaj jest to ponad 1 mln kredytów. Raczej […] opierałbym się tutaj na rzeczywistej analizie. Tak jak obiecaliśmy, w połowie roku taką analizę przeprowadzimy. Nie ma tutaj jeszcze rozstrzygnięcia [w sprawie przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok], mówię zupełnie otwarcie: przed nami jest ta decyzja" - powiedział Soboń w radiu Siódma9.

W ub. tygodniu rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że rząd nie wyklucza ani przedłużenia wakacji kredytowych, ani tego, że przedłużone nie zostaną.

Zgodnie z ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom kredytobiorcy mogli ubiegać się o cztery miesiące wakacji kredytowych w roku 2022 i mogą ubiegać się o wakacje kredytowe także w tym roku. W marcu premier Mateusz Morawiecki mówił, że rząd nie wyklucza przedłużenia wakacji kredytowych na kolejny rok, "jeżeli będzie tego wymagać sytuacja".

Reklama

Co na to banki?

Związek Banków Polskich (ZBP) poinformował niedawno, że liczy, że tzw. wakacje kredytowe dla każdego nie zostaną przedłużone, ponieważ - jak powiedział prezes ZBP Tadeusz Białek - jest to rozwiązanie szkodliwe, a wystarczającą pomoc zapewnia Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Jego zdaniem jest to rozwiązanie, które m.in. wzmacnia inflację, powoduje rozluźnienie dyscypliny płatniczej, osłabia moralność płatniczą.

Banki zaraportowały do bazy Biura Informacji Kredytowej (BIK) 1,126 mln rachunków kredytów mieszkaniowych objętych wakacjami kredytowymi, o wartości 280 mld zł do 2 kwietnia 2023 r.

Pod koniec stycznia br. Soboń informował, że Ministerstwo Finansów będzie zastanawiać się w połowie roku nad potrzebą przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. w zależności od poziomu inflacji, poinformował wiceminister finansów Artur Soboń. Gdyby inflacja w lipcu-sierpniu wynosiła 12-13% r/r, "z całą pewnością jakieś decyzje wówczas trzeba będzie podjąć".